Niedźwiedzia przysługa.
Rządowy projekt ustawy o emeryturach zakłada, że kobiety zachowają prawo do wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Z propozycji wynika jednak, że w przyszłości wysokość świadczenia uzależniona będzie od stażu pracy i wielkości zebranego w tym czasie kapitału. Kobiety, pracując krócej, dostaną mniej pieniędzy. Michał Wojtczak (AWS) zgłosił poprawkę do ustawy: chce, by obie płci obowiązywał jednakowy wiek emerytalny. Kobiety zachowałyby jednak możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę na własne żądanie.
- Tyle się słyszy o tym, że pracodawcy faworyzują mężczyzn. Chętniej ich zatrudniają i więcej płacą. Zamiast więc dążyć do wyrównywania szans kobiet na rynku pracy, proponuje się rozwiązania, które przyniosą odwrotny skutek. .
Prawo do wcześniejszej emerytury utrudni kobietom zdobycie pracy, sprawi też, że w razie kłopotów firmy wyrzucać będą najpierw starsze pracowniczki, bo przecież "i tak mają już swoje świadczenie" - twierdzi Justyna Krawczyk z Warszawy
- Projektodawcy nie wzięli pod uwagę uwarunkowań demograficznych. Kobiety żyją dłużej niż mężczyźni. Dlaczego zatem miałyby krócej pracować i przez wiele lat żyć jako biedne emerytki? - pyta Małgorzata Trzeciak z Rzeszowa.
Nie wszyscy rozmówcy byli tego samego zdania.
- Wcześniejsze przejście kobiet na emeryturę jest zasadne. Przecież to one poświęcają więcej czasu rodzinie. W końcu będą mogły odpocząć od pracy na "dwa etaty" lub zająć się wnukami i odciążyć w ten sposób swoje dzieci, które dzięki temu nie będą musiały rezygnować z etatów. W Polsce kobiety zawsze wcześniej odchodziły z pracy, to już tradycja - zauważył Paweł Pasternak z Grudziądza.
(RP)
- Tyle się słyszy o tym, że pracodawcy faworyzują mężczyzn. Chętniej ich zatrudniają i więcej płacą. Zamiast więc dążyć do wyrównywania szans kobiet na rynku pracy, proponuje się rozwiązania, które przyniosą odwrotny skutek. .
Prawo do wcześniejszej emerytury utrudni kobietom zdobycie pracy, sprawi też, że w razie kłopotów firmy wyrzucać będą najpierw starsze pracowniczki, bo przecież "i tak mają już swoje świadczenie" - twierdzi Justyna Krawczyk z Warszawy
- Projektodawcy nie wzięli pod uwagę uwarunkowań demograficznych. Kobiety żyją dłużej niż mężczyźni. Dlaczego zatem miałyby krócej pracować i przez wiele lat żyć jako biedne emerytki? - pyta Małgorzata Trzeciak z Rzeszowa.
Nie wszyscy rozmówcy byli tego samego zdania.
- Wcześniejsze przejście kobiet na emeryturę jest zasadne. Przecież to one poświęcają więcej czasu rodzinie. W końcu będą mogły odpocząć od pracy na "dwa etaty" lub zająć się wnukami i odciążyć w ten sposób swoje dzieci, które dzięki temu nie będą musiały rezygnować z etatów. W Polsce kobiety zawsze wcześniej odchodziły z pracy, to już tradycja - zauważył Paweł Pasternak z Grudziądza.
(RP)
Więcej możesz przeczytać w 29/1998 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.