Agnieszka, 30 lat, korektorka w dużym wydawnictwie. Czuje, że bierze ją jakieś przeziębienie. W drodze do pracy kupuje opakowanie rutinoscorbinu. Parzy kubek herbaty i łyka naraz 12 tabletek. Kurację powtórzy przed snem. Informację na ulotce, która mówi, żeby brać lek do czterech razy na dobę po jednej-dwie tabletki, ignoruje. – Nie mam czasu na chorowanie. A taka uderzeniowa dawka na pewno pomoże. Zresztą taki sposób poleciła mi koleżanka – mówi. Andrzej, 42 lata, kierowca. Każdy dzień zaczyna od łyknięcia tabletki przeciwbólowej. – Jak kiedyś przegapiłem, że kończy mi się opakowanie, i rano nie wziąłem, to tak mnie rozbolała głowa, że ledwo doszedłem do sklepu – mówi. Tabletkę łyka zapobiegawczo. – Mam kłopoty z kręgosłupem, często doskwierają mi bóle głowy. Biorę więc tabletkę, zanim ból się pojawi – tłumaczy. – Lekarz? A co lekarz mi pomoże – wzrusza ramionami.
KILKADZIESIĄT TABLETEK NA BÓL ZĘBA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.