539 grantu wnioskują mln dolarów. O taką sumę bezzwrotnego przedstawiciele elektrowni Ivanpah, wybudowanej niedawno na pustyni Mojave w Kalifornii. Huczne otwarcie największej elektrowni słonecznej na świecie miało miejsce w lutym br. Zamiast wielkiego sukcesu wyszła jednak klapa. Od czasu uruchomienia elektrownia wygenerowała 254 tys. MWh energii, choć w tym czasie miało to być milion. To nie jest zwykłe przeszacowanie. Elektrownia produkuje zaledwie jedną czwartą tego, co powinna, a za błędy płacą amerykańscy podatnicy. – To wina pogody – oświadczył Jeff Holland, rzecznik spółki, narzekając, że słońce nie świeciło tak często, jak przewidywano. Na kalifornijskiej pustyni brakuje słońca? Amerykanie nie wierzą w to, co słyszą.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.