Ewelina Kopic od kilkunastu lat pracuje jako dziennikarka. Prowadziła wiele programów telewizyjnych, regularnie pokazuje się na wizji. Zajmowała się tematyką medyczną, opisywała życie gwiazd. Zawsze świetnie ubrana, z perfekcyjnym makijażem. Dla wielu: piękna pani z telewizji. Właściwie nie sposób było zauważyć, że 50 proc. ciała dziennikarki pokrywają plamy. – Bielactwo postępuje, ale tempo zmian jest różne i zależy od stresu oraz ogólnej formy i odporności organizmu. Jesienią i zimą jest zdecydowanie lepiej, bo kontrast między plamami a zdrową skórą jest nieduży. Latem jestem zupełnie łaciata, bo skóra zdrowa, mimo filtrów, się opala – mówi Ewelina. Pracując w telewizji, wielokrotnie słyszała, że „widzowie nie lubią oglądać ludzi z defektami”. A nawet że „ta pani jest nieładna, więc jej nie pokazujmy”. Przez lata więc swoją chorobę ukrywała.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.