Widzę, że jesteś spakowany. Zawsze chodzisz z plecakiem, gotowy do podróży?
Od mniej więcej dziesięciu lat tak.
I co tam masz? Taki zestaw typu „ratuj”, żeby być gotowym uciec w pięć minut?
W Sudanie przez jakiś czas tak to wyglądało. Wtedy rzeczywiście zawsze byłem gotowy. Stabilność kraju wisiała na włosku. W Polsce mam po prostu mało rzeczy, więc pakowanie nie zajmuje mi wiele czasu.
Bo częściej jesteś w podróży niż nie?
Zdecydowanie. Teraz robię taką małą rundkę. Z Siedlec przez Warszawę i Rzeszów do Krakowa albo Łodzi. I znowu Warszawa.
To jak na ciebie krótki dystans.
Nie chodzi o dystans. To często przypadek.
Czyli co? Planujesz Amerykę Południową i nagle lądujesz na biegunie?
Siedem lat jadę na Syberię. Nieprzerwanie.
Przez Sudan i Arktykę? Trochę naokoło.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.