Uczeń technikum Remigiusz Wierzgoń, a właściwie Rezigiusz (Rezi), bo pod takim nickiem występuje w sieci, jest idolem tysięcy młodych ludzi. Po lekcjach na kilka godzin zasiada przy komputerze, aby grać. Kiedy gra, jednocześnie nagrywa najciekawsze scenki. Jego kanał na YouTube subskrybuje ponad milion osób. Są tam głównie filmy z gier z komentarzem Remigiusza. On sam przekonuje, że przede wszystkim świetnie się bawi. – Gry to po prostu moje hobby – mówi. Jego zabawa przynosi jednak wymierne efekty. Rezi ma także sklep z kolekcją odzieży, bo – jak mówi – o produkowanie gadżetów prosili go fani. Po świętach ogłosił, że kwotę ze sprzedaży koszulek czy bluz z jednego dnia, 31 grudnia, przekaże na rzecz Wojewódzkiego Szpitala Rehabilitacyjnego dla Dzieci w Jastrzębiu-Zdroju. – Po cichu marzyłem, że sukcesem sukcesów będzie, jeśli zbierzemy 20 tys. zł – mówi. Tymczasem jego fani zrobili zakupy za ponad 112 tys. zł.
PRAWDZIWE ŻYCIE
Dziś Rezi bez problemu utrzymuje się z tego, co robi. W prowadzeniu sklepu wspierają go rodzice, bo on – jak mówi – zna się na graniu i robieniu filmików, a nie na biznesie. Był jednak czas, kiedy rodzice krzywo patrzyli na to, że syn spędza całe godziny przed ekranem. – Byli wkurzeni, bo przez granie zawalałem naukę, obowiązki domowe. Pytali, czemu ciągle siedzę przy komputerze, jeszcze wtedy nie wiedzieli, że ja coś nagrywam, bo takim laikom jak rodzice ciężko wytłumaczyć pewne rzeczy – mówi. Dziś Rezi stara się odpowiedzialnie podchodzić do tego, co robi w czasie wolnym od nauki. – Nigdy nie miałem średniej poniżej 4,0. Teraz pierwszy raz mam 3,6, ale na szczęście to połowa roku, więc dam radę się poprawić – mówi. – Nauka jest bardzo ważna i nie zamierzam z niej rezygnować. Po maturze chciałbym pójść na studia – dodaje.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.