Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeżeli ktoś kiedykolwiek miał kłopoty z odczytaniem rachunku z restauracji, doceni ostatnią nowinkę. Jest to karta kredytowa z wbudowanym szkłem powiększającym. Tak zwana karta-lupa, wynalazek konstruktora i biznesmena z Los Angeles Alana Finkelsteina, jest zbawieniem dla wszystkich, którzy z powodu dalekowzroczności nie najlepiej radzą sobie z odczytaniem drobnego druku. Wynalazca wpadł na pomysł stworzenia karty podczas obiadu w restauracji w towarzystwie przyjaciela, Jacka Nicholsona, który, chcąc zapłacić rachunek, wyciągnął kartę kredytową i lupę. Zaskoczonemu Alanowi aktor wyjaśnił, że nie jest w stanie odcyfrować bazgraniny kelnera.

Jeden z brytyjskich szpitali - The Royal Brompton Hospital - jest pierwszym, który skorzysta z nowego, zautomatyzowanego systemu chirurgicznego służącego do przeprowadzania operacji serca. Urządzenie znacznie ułatwi wykonywanie zabiegu wszczepiania by-passów. Wyeliminuje konieczność otwierania klatki piersiowej, pozwalając na operowanie pacjenta poprzez trzy małe nacięcia nie większe niż średnica ołówka. Automatyczny system Zeus zbudowany jest z trzech "ramion". Dwa z nich zastępują ręce lekarza, natomiast trzecie pełni funkcję endoskopu, powiększającego obraz operowanej części serca. Chirurg śledzi przebieg operacji na monitorze o wysokiej rozdzielczości. Ramiona robota sterują przyrządami chirurgicznymi pod ścisłą kontrolą lekarza. Urządzenie wyposażone jest w system rozpoznawania mowy, dzięki czemu lekarz może sterować endoskopem za pomocą głosu.

Zamiast kolejny raz przeklinać komputer, gdy niespodziewanie odmówi posłuszeństwa, można spróbować bardziej metafizycznych sposobów skłonienia sprzętu elektronicznego do działania. Od momentu, gdy zawiodły główne serwery internetowe
Watykanu o dumnie brzmiących nazwach - Gabriel, Michał i Rafael - w Stolicy Apostolskiej trwają poszukiwania świętego, który mógłby się stać patronem Internetu. Jak informuje tygodnik "Newsweek", wśród faworytów znaleźli się św. Izydor z Sewilli, twórca jednej z pierwszych baz danych w postaci dwudziestotomowego zbioru encyklopedycznego, a także św. Antoni, służący pomocą w poszukiwaniu zagubionych rzeczy.

W Wielkiej Brytanii doszło do kolejnej potyczki w batalii o równouprawnienie kobiet. Tym razem jest to zacięty spór między obrońcami tradycyjnych, chłopięcych chórów katedralnych a zwolennikami chórów mieszanych, chcącymi dać szansę młodym chórzystkom. Tradycjonaliści obawiają się, że chóry katedralne podzielą los parafialnych grup śpiewaczych, które zostały zdominowane przez głosy dziewczęce. Ich zdaniem, doprowadziło to do zubożenia starodawnej tradycji i utraty pięknego pierwotnego brzmienia śpiewów kościelnych.

Wielu malarzy amatorów oszalałoby z radości, gdyby za swój pierwszy obraz otrzymali 275 funtów. Za taką cenę sprzedano dzieło szesnastomiesięcznej Beenie, honorowego członka towarzystwa Wildlife Art Society w Wielkiej Brytanii. Jej akwarele podziwiali krytycy na wystawie w kilku brytyjskich miastach - całkiem nieźle jak na wydrę! Zwierzę maluje swe abstrakcyjne obrazy, których nie powstydziliby się najwięksi artyści, ogonem oraz łapami. Miłośnicy sztuki ustawiają się w kolejce po dzieła wydry, zaliczane przez znawców sztuki do nurtu impresjonistycznego. Beenie ma własne studio w ogrodzie swej właścicielki - Daphne Neville, która wraz z córką Sophie dba o to, by podopiecznej nie zabrakło farby i płótna.

(AJ)
Więcej możesz przeczytać w 30/1999 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.