W roku 2005 minivany opanują dziesięć procent rynku
W ciągu najbliższych dziesięciu lat nastąpi gwałtowny wzrost popytu na samochody nowej klasy - kompaktowe minivany - przewidują eksperci ds. marketingu firmy Opel. O ile w ubiegłym roku w Europie zarejestrowano ok. 280 tys. tych samochodów (zdobyły więc 2 proc. rynku), o tyle w 2005 r. co dziesiąte sprzedawane w Europie auto będzie należało do tej klasy. Co jest przyczyną tak gwałtownego wzrostu zainteresowania samochodem, który kilka lat temu pierwszy wprowadził na rynek koncern Renault?
Renault mégane scenic natychmiast zyskał uznanie, zdobywając zaszczytny tytuł Samochodu Roku, a w ciągu dwóch lat został zaakceptowany przez ponad pół miliona klientów w 30 krajach (w 1999 r. samochód wyposażono w nowy typ silników). Recepta na sukces okazała się prosta: trzeba stworzyć takie auto, jakim mogłaby wygodnie podróżować pięcioosobowa rodzina, której nie stać na kupno klasycznego vana. Na pomysł, jak to zrobić, najszybciej wpadli Francuzi, potem w ich ślady poszli Niemcy, Włosi i Japończycy. Michael Schumacher, kierowca Formuły 1, reklamując fiata multiplę, w bardzo prosty sposób przedstawił zasady budowania nowego samochodu.
Każdy z konkurentów starał się udoskonalić francuski pomysł. Konstruktorzy Renault ulokowali w aucie pięć osób. Włosi pomieścili ich sześć (auto jest na tyle szerokie, iż w jednym rzędzie są trzy fotele), zaś wszystkich przebili twórcy opla zafiry, którzy stworzyli możliwość podróży dla siedmiu osób (jednak przy takiej liczbie podróżnych bagażnik auta jest mikroskopijny i mieszczą się w nim jedynie większe zakupy). W ten sposób rynek został podbity przez samochody mające niewiele ponad 4 m długości i ok. 1,70 m wysokości.
Jest kilka czynników, które powodują, że prognozy ekspertów Opla są realistyczne. Po pierwsze, światowi potentaci przemysłu motoryzacyjnego nieustannie poszukują niszy rynkowych; jeżeli jednemu z nich uda się odnieść sukces, pozostali idą w jego ślady.
Po drugie, zarówno firmy europejskie, jak i japońskie dostrzegły, że nowy model może być w najbliższych latach wyznacznikiem samochodowej stylistyki (w 1998 r. podczas salonu w Paryżu 1600 zwiedzających, ankietowanych przez Opla, entuzjastycznie przyjęło nową konstrukcję). Szefowie Mitsubishi szacują, że w tym roku w Europie sprzedadzą ok. 50 tys. samochodów Space Star; produkcję tego modelu rozpoczęto w ubiegłym roku w Born w Holandii. Podczas Salonu Samochodowego w Genewie Mazda pokazała model Premacy; ma on być głównym konkurentem produktów Renault i Opla. To pięcioosobowe auto charakteryzuje się między innymi tym, że trzy tylne samodzielne fotele zainstalowane są wyżej niż przednie, co zdecydowanie poprawia widoczność. W razie potrzeby środkowy fotel można przekształcić w stolik lub całkowicie wymontować. Rok przed rynkową premierą Nissan zaprezentował w Genewie europejską wersję sześcioosobowego modelu Tino.
Po trzecie, ludzie mają coraz więcej wolnego czasu, który chcą wykorzystać, wyjeżdżając z rodziną za miasto lub organizując rodzinne wakacje. Muszą więc mieć wygodne i pojemne auto, w którym znajdzie się miejsce na bagaż, sprzęt sportowy oraz psa.
Po czwarte, nie wszystkich stać na zakup dużego, stosunkowo drogiego, popularnego szczególnie w USA, klasycznego vana, zaś minivan jest jego substytutem. Jego cena w Europie wynosi 25-35 tys. DM. Na nowe zapotrzebowanie rynku odpowiadają także producenci klasycznych vanów. W 2001 r., a więc stosunkowo późno, Ford zaprezentuje minivana, przy którego konstruowaniu wykorzystane będą rozwiązania zastosowane w fordzie focusie.
Po piąte, w dobie unifikacji samochodów coraz więcej klientów poszukuje oryginalnego auta, które różniłoby się od samochodu sąsiada. Swoją sylwetką minivan zdecydowanie wyróżnia się wśród modeli osobowych. Kierowca minivana patrzy "z góry" na innych użytkowników dróg. Właśnie w tej odmienności szefowie firm dostrzegają źródło rynkowego sukcesu.
Po szóste, konstrukcja minivana, a w szczególności umiejscowienie foteli, powoduje, że prowadzący samochód ma doskonałą widoczność, dzięki czemu jego auto jest bezpieczniejsze. Kierowca i pasażerowie mają dużo miejsca na nogi, a przestrzeń między głową i dachem auta zdecydowanie się powiększyła. Czasami można odnieść wrażenie, że kierujemy małą ciężarówką, a nie samochodem osobowym.
Po siódme, eksperci Opla sugerują, że klienci powoli tracą zainteresowanie modelami kombi, czego najlepszym dowodem ma być to, że w najbliższych latach połowę nabywców minivanów będą stanowili dotychczasowi użytkownicy aut kombi. Konstruktorzy Opla podkreślają uniwersalność nowych konstrukcji - na przykład zafira zaledwie w ciągu kilku sekund może być przekształcona z siedmioosobowego auta w dwuosobowy samochód dostawczy, którego przestrzeń bagażowa wynosi 1700 l.
Nową modę zapoczątkował renault mégane scenic. Potem Włosi zaprezentowali fiata multiplę, samochód, który po swoim poprzedniku odziedziczył tylko nazwę. Prawdopodobnie model scenic był inspiracją dla konstruktorów Mercedesa, pracujących nad modelem klasy A. W połowie 1999 r. Opel wprowadził na rynek opla zafirę, a jesienią Francuzi zaprezentują pięcioosobowego citroena xsarę picasso. W kolejce do europejskiego klienta ustawili się także japońscy producenci - Nissan, Mazda i Mitsubishi. Swoją ofertę w tym segmencie rynku zaprezentowała również, przejęta przez Hyundaia, koreańska Kia (siedmioosobowy carens). Kilka firm, w tym Volkswagen, zapowiada produkcję takich samochodów, nie chcą się jednak przyznać, że ich oferta może być spóźniona.
Z dotychczas zaprezentowanych minivanów najwięcej kontrowersji wywołuje multipla. Kiedy kilka lat temu zaprezentowano ją po raz pierwszy, opinie były skrajne: jak można skonstruować tak brzydki samochód i oczekiwać, że zrobi on rynkową karierę. Z drugiej strony mówiono: konstruktorzy Fiata wyprzedzili o kilka lat tendencje panujące w motoryzacyjnej stylistyce i stworzyli auto XXI w. O tym, kto miał rację, już niedługo rozstrzygnie rynek. Warto przypomnieć, jakie emocje wywoływało pojawienie się kilka lat temu forda ka. Liczba przeciwników nowego auta była taka sama jak liczba jego entuzjastów. Dzisiaj ford ka jest już widoczny na ulicach naszych miast, co świadczy, że został zaakceptowany przez klientów. Niektórzy twierdzą, że multipla wywołuje emocje, ponieważ na ulicach spotykamy ją jeszcze rzadko, a rynek musi się "przyzwyczaić" do nowatorskiej konstrukcji. Nie ulega wątpliwości, że dziś jest to jeden z nielicznych samochodów, za którym ludzie oglądają się na ulicy. I o to zapewne chodziło konstruktorom i specjalistom od marketingu.
Renault mégane scenic natychmiast zyskał uznanie, zdobywając zaszczytny tytuł Samochodu Roku, a w ciągu dwóch lat został zaakceptowany przez ponad pół miliona klientów w 30 krajach (w 1999 r. samochód wyposażono w nowy typ silników). Recepta na sukces okazała się prosta: trzeba stworzyć takie auto, jakim mogłaby wygodnie podróżować pięcioosobowa rodzina, której nie stać na kupno klasycznego vana. Na pomysł, jak to zrobić, najszybciej wpadli Francuzi, potem w ich ślady poszli Niemcy, Włosi i Japończycy. Michael Schumacher, kierowca Formuły 1, reklamując fiata multiplę, w bardzo prosty sposób przedstawił zasady budowania nowego samochodu.
Każdy z konkurentów starał się udoskonalić francuski pomysł. Konstruktorzy Renault ulokowali w aucie pięć osób. Włosi pomieścili ich sześć (auto jest na tyle szerokie, iż w jednym rzędzie są trzy fotele), zaś wszystkich przebili twórcy opla zafiry, którzy stworzyli możliwość podróży dla siedmiu osób (jednak przy takiej liczbie podróżnych bagażnik auta jest mikroskopijny i mieszczą się w nim jedynie większe zakupy). W ten sposób rynek został podbity przez samochody mające niewiele ponad 4 m długości i ok. 1,70 m wysokości.
Jest kilka czynników, które powodują, że prognozy ekspertów Opla są realistyczne. Po pierwsze, światowi potentaci przemysłu motoryzacyjnego nieustannie poszukują niszy rynkowych; jeżeli jednemu z nich uda się odnieść sukces, pozostali idą w jego ślady.
Po drugie, zarówno firmy europejskie, jak i japońskie dostrzegły, że nowy model może być w najbliższych latach wyznacznikiem samochodowej stylistyki (w 1998 r. podczas salonu w Paryżu 1600 zwiedzających, ankietowanych przez Opla, entuzjastycznie przyjęło nową konstrukcję). Szefowie Mitsubishi szacują, że w tym roku w Europie sprzedadzą ok. 50 tys. samochodów Space Star; produkcję tego modelu rozpoczęto w ubiegłym roku w Born w Holandii. Podczas Salonu Samochodowego w Genewie Mazda pokazała model Premacy; ma on być głównym konkurentem produktów Renault i Opla. To pięcioosobowe auto charakteryzuje się między innymi tym, że trzy tylne samodzielne fotele zainstalowane są wyżej niż przednie, co zdecydowanie poprawia widoczność. W razie potrzeby środkowy fotel można przekształcić w stolik lub całkowicie wymontować. Rok przed rynkową premierą Nissan zaprezentował w Genewie europejską wersję sześcioosobowego modelu Tino.
Po trzecie, ludzie mają coraz więcej wolnego czasu, który chcą wykorzystać, wyjeżdżając z rodziną za miasto lub organizując rodzinne wakacje. Muszą więc mieć wygodne i pojemne auto, w którym znajdzie się miejsce na bagaż, sprzęt sportowy oraz psa.
Po czwarte, nie wszystkich stać na zakup dużego, stosunkowo drogiego, popularnego szczególnie w USA, klasycznego vana, zaś minivan jest jego substytutem. Jego cena w Europie wynosi 25-35 tys. DM. Na nowe zapotrzebowanie rynku odpowiadają także producenci klasycznych vanów. W 2001 r., a więc stosunkowo późno, Ford zaprezentuje minivana, przy którego konstruowaniu wykorzystane będą rozwiązania zastosowane w fordzie focusie.
Po piąte, w dobie unifikacji samochodów coraz więcej klientów poszukuje oryginalnego auta, które różniłoby się od samochodu sąsiada. Swoją sylwetką minivan zdecydowanie wyróżnia się wśród modeli osobowych. Kierowca minivana patrzy "z góry" na innych użytkowników dróg. Właśnie w tej odmienności szefowie firm dostrzegają źródło rynkowego sukcesu.
Po szóste, konstrukcja minivana, a w szczególności umiejscowienie foteli, powoduje, że prowadzący samochód ma doskonałą widoczność, dzięki czemu jego auto jest bezpieczniejsze. Kierowca i pasażerowie mają dużo miejsca na nogi, a przestrzeń między głową i dachem auta zdecydowanie się powiększyła. Czasami można odnieść wrażenie, że kierujemy małą ciężarówką, a nie samochodem osobowym.
Po siódme, eksperci Opla sugerują, że klienci powoli tracą zainteresowanie modelami kombi, czego najlepszym dowodem ma być to, że w najbliższych latach połowę nabywców minivanów będą stanowili dotychczasowi użytkownicy aut kombi. Konstruktorzy Opla podkreślają uniwersalność nowych konstrukcji - na przykład zafira zaledwie w ciągu kilku sekund może być przekształcona z siedmioosobowego auta w dwuosobowy samochód dostawczy, którego przestrzeń bagażowa wynosi 1700 l.
Nową modę zapoczątkował renault mégane scenic. Potem Włosi zaprezentowali fiata multiplę, samochód, który po swoim poprzedniku odziedziczył tylko nazwę. Prawdopodobnie model scenic był inspiracją dla konstruktorów Mercedesa, pracujących nad modelem klasy A. W połowie 1999 r. Opel wprowadził na rynek opla zafirę, a jesienią Francuzi zaprezentują pięcioosobowego citroena xsarę picasso. W kolejce do europejskiego klienta ustawili się także japońscy producenci - Nissan, Mazda i Mitsubishi. Swoją ofertę w tym segmencie rynku zaprezentowała również, przejęta przez Hyundaia, koreańska Kia (siedmioosobowy carens). Kilka firm, w tym Volkswagen, zapowiada produkcję takich samochodów, nie chcą się jednak przyznać, że ich oferta może być spóźniona.
Z dotychczas zaprezentowanych minivanów najwięcej kontrowersji wywołuje multipla. Kiedy kilka lat temu zaprezentowano ją po raz pierwszy, opinie były skrajne: jak można skonstruować tak brzydki samochód i oczekiwać, że zrobi on rynkową karierę. Z drugiej strony mówiono: konstruktorzy Fiata wyprzedzili o kilka lat tendencje panujące w motoryzacyjnej stylistyce i stworzyli auto XXI w. O tym, kto miał rację, już niedługo rozstrzygnie rynek. Warto przypomnieć, jakie emocje wywoływało pojawienie się kilka lat temu forda ka. Liczba przeciwników nowego auta była taka sama jak liczba jego entuzjastów. Dzisiaj ford ka jest już widoczny na ulicach naszych miast, co świadczy, że został zaakceptowany przez klientów. Niektórzy twierdzą, że multipla wywołuje emocje, ponieważ na ulicach spotykamy ją jeszcze rzadko, a rynek musi się "przyzwyczaić" do nowatorskiej konstrukcji. Nie ulega wątpliwości, że dziś jest to jeden z nielicznych samochodów, za którym ludzie oglądają się na ulicy. I o to zapewne chodziło konstruktorom i specjalistom od marketingu.
Więcej możesz przeczytać w 30/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.