Przy okazji górniczych strajków mówił pan, że wielu zasłużyło, by dostać w pysk. Kto konkretnie? Proszę o nazwiska.
To przenośnia, a chodziło mi o posłów, szczególnie tych ze Śląska, którzy uważają, że są bezimienni. Myślą, że nikt nie wie, jak się nazywają i co robili przez ostatnie cztery lata. To my im przypomnimy.
Zbieracie na nich haki?
Niech pan wejdzie na stronę Sprawdzam- Polityka.pl. Tam jest ich całe dossier, ze zdjęciami, jak głosowali w sprawach ważnych politycznie. Nie powinni się tego wstydzić, skoro głosują za podwyższeniem wieku emerytalnego, za ustawą górniczą, za wydłużeniem czasu pracy niepełnosprawnych, za łamaniem konstytucji. Każdy może to sprawdzić. Politycy muszą mieć świadomość, że nie są anonimowi. Biorą odpowiedzialność za swoje czyny i słowa. My tylko nagłaśniamy, jak oni się zachowują. I niech się wstydzą. Dzięki nam wyborcy będą mogli sobie odświeżyć pamięć. Może to się też przyda i politykom, którzy od 20 lat siedzą w parlamencie i myślą, że ludzie zapomną o tym, co oni robili. Zrobimy wszystko, żeby nie zapomnieli.
„Znamy wasze adresy, wiemy, gdzie mieszkacie, immunitet wam nie pomoże”. To brzmi jak groźba. Mają prawo się bać, że nakopiecie im do rzyci.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.