PŁYTA
Islandzka tradycja
Niełatwo jest być Björk. Artystka ustawiła sobie poprzeczkę niezwykle wysoko i każdy kolejny projekt musi sprostać dotychczasowemu CV. Na poprzedni, nowatorsko multimedialną „Biophilię”, świat okazał się nie do końca przygotowany logistycznie oraz mentalnie i z planowanych na całym globie przedstawień odbyło się zaledwie kilka. Nadążanie za Björk z reguły nie jest łatwe. „Volnicura” jest pod kilkoma względami przełomem. Praca z nowymi producentami, po rozstaniu prywatnym i służbowym z partnerem, przynosi nam szalenie osobistą płytę. Jest ona skonstruowana, jak na Björk, dość tradycyjnie, wydana – z powodu tak zwanego przecieku sieciowego – dość pospiesznie. To z kolei najprawdopodobniejpozostawiło materiał w nieprzekombinowanej formie, bez nieco rozpraszających multigatunkowych didaskaliów. Ich fani mogą czuć się rozczarowani, ale album pokazuje nam artystkę jako miewającego przyziemne słabości człowieka, a nie tylko kosmitkę-robota, i pozwala również docenićpiękno nastrojowego (głównie w kolorze blue) materiału bez produkcyjnej przesady. To w tradycyjnym sensie pamiętnik artysty dokumentującego od pierwszych chwil płyty własne życie. Słychać też, że na tym zakręcie Björk założyła swoim wybitnym współpracownikom cugle i pracowała według własnej wizji. Jak zawsze zresztą.
BJÖRK przejmujący pamiętnik artystki
BJÖRK, „VOLNICURA”, MYSTIC
Muzyczna nadwyżka
POD PŁASZCZYKIEM WRĘCZ POPOWYCH, melodyjnych piosenek kryje się ogólnokulturowe oczytanie szefa The Decemberists – Colina Meloya. Z łatwością odnosi się on w tekstach zarówno do własnej twórczości, klasyki literatury, jak i opisów wyrafinowanego seksu. Cztery lata, które minęły od poprzedniego albumu, spowodowały taką nadwyżkę piosenek w szufladzie muzyka, że płyta mogłaby być podwójna. Ale dobrze, że nie jest. Znakomity instrumentalnie zespół dopełnia świetnej, choć przy pierwszym kontakcie mylącej całości.
THE DECEMBERISTS, „WHAT A TERRIBLE WORLD, WHAT A BEAUTIFUL WORLD”, SONIC
Weteran szoku
ANI SIĘ OBEJRZELIŚMY, a Marilyn Manson stał się weteranem – instytucją o komiksowym niczym Batman wizerunku. To, co kiedyś szokowało, otoczką przykrywając muzykę, dziś zostawia jej pełne pole do popisu. Ze znakomitym efektem. Trudno sobie wyobrazić, że poruszając się w podobnych co zawsze rejonach tematycznych (choć nie do końca muzycznych), można wystrzelić znienacka tak znakomitym i stylowym zestawem, stawiając bardziej na treść niż formę i przy okazji pokazując swoje prawdziwe korzenie. To może być pozytywne zaskoczenie roku.
MARILYN MANSON, „THE PALE EMPEROR”, HELL
1. „Comfort and Happiness”
Dawid Podsiadło
SONY MUSIC PL
2. „Keep Calm and Dance with Empik”
Różni wykonawcy
SONY MUSIC PL
3. „The Pale Emperor”
Marilyn Manson
HELL/COOKING VINYL/MYSTIC PRODUCTIONS
4. „Mini World”
Indila
OTHER POP/UNIVERSAL MUSIC PL
5. „Scarlett”
Lemon
JAKE VISION/POMATON/WARNER MUSIC PL
6. „Migracje”
Mela Koteluk
POMATON/WARNER MUSIC PL
7. „Rock or Bust”
AC/DC
SONY MUSIC PL
8. „Ludzie sztosy”
Dwa Sławy
EMBRYO/STEP RECORDS
9. „X”
Ed Sheeran
WARNER MUSIC/WARNER MUSIC PL
10. „Hozier”
Hozier
ISLAND UK/UNIVERSAL MUSIC PL
DANE WEDŁUG OFICJALNEJ LISTY SPRZEDAŻY DOTYCZĄ OKRESU 19-25.01.2015
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.