Ludzie często wpadający w zakłopotanie prawdopodobnie obawiają się ocen otoczenia bardziej niż powinni
- twierdzą naukowcy. Gdy na środku skrzyżowania psuje się nam samochód, w publicznym miejscu nagle pękają spodnie lub burczy głośno żołądek, zwykle tracimy równowagę i panowanie nad sytuacją. Rowland S. Miller w książce "Niepewność i zakłopotanie" przedstawia psychologiczne przyczyny i skutki tego uczucia, analizuje jego wpływ na zachowanie człowieka i daje wskazówki, co robić, by je przezwyciężyć.
Najbardziej charakterystycznym i widocznym objawem zakłopotania jest rumienienie się. Pod powierzchnią skóry twarzy znajduje się duża liczba naczyń krwionośnych z neurochemicznymi receptorami kontrolującymi proces ich rozszerzania. W chwili zakłopotania, gdy pobudzony zostaje autonomiczny układ nerwowy, receptory te powodują rozszerzanie się naczyń krwionośnych twarzy, dzięki czemu potrafią one przenosić więcej krwi niż zwykle. Rumieniec i rosnąca temperatura policzków towarzyszą wyłącznie zakłopotaniu. Często występują u osób niewłaściwie postrzegających siebie lub nadmiernie chcących się przypodobać innym. Najlepszym wyjściem z sytuacji są - zdaniem Millera - ćwiczenia relaksacyjne, psychoterapia, wyrobienie umiejętności szybkiej koncentracji bez zwracania uwagi na to, co o nas pomyślą inni. Można się również przygotować na sytuacje wprowadzające w zakłopotanie, wcześniej decydując, jak chcielibyśmy się wówczas zachować.
Autor wykłada psychologię na uniwersytecie stanowym w Teksasie. Zajmuje się badaniem procesów decydujących o tworzeniu się udanych relacji międzyludzkich. Jest laureatem Nagrody Newmana, przyznawanej za wybitne osiągnięcia naukowe przez American Psychological Association.
Rowland S. Miller, Niepewność i zakłopotanie,
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1999 r.
Najbardziej charakterystycznym i widocznym objawem zakłopotania jest rumienienie się. Pod powierzchnią skóry twarzy znajduje się duża liczba naczyń krwionośnych z neurochemicznymi receptorami kontrolującymi proces ich rozszerzania. W chwili zakłopotania, gdy pobudzony zostaje autonomiczny układ nerwowy, receptory te powodują rozszerzanie się naczyń krwionośnych twarzy, dzięki czemu potrafią one przenosić więcej krwi niż zwykle. Rumieniec i rosnąca temperatura policzków towarzyszą wyłącznie zakłopotaniu. Często występują u osób niewłaściwie postrzegających siebie lub nadmiernie chcących się przypodobać innym. Najlepszym wyjściem z sytuacji są - zdaniem Millera - ćwiczenia relaksacyjne, psychoterapia, wyrobienie umiejętności szybkiej koncentracji bez zwracania uwagi na to, co o nas pomyślą inni. Można się również przygotować na sytuacje wprowadzające w zakłopotanie, wcześniej decydując, jak chcielibyśmy się wówczas zachować.
Autor wykłada psychologię na uniwersytecie stanowym w Teksasie. Zajmuje się badaniem procesów decydujących o tworzeniu się udanych relacji międzyludzkich. Jest laureatem Nagrody Newmana, przyznawanej za wybitne osiągnięcia naukowe przez American Psychological Association.
Rowland S. Miller, Niepewność i zakłopotanie,
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 1999 r.
Więcej możesz przeczytać w 31/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.