KLIMAT PRACY

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nowych miejsc pracy nie należy tworzyć przez rozbudowę administracji albo sektora państwowego - byłby to powrót do socjalizmu
Słyszymy dużo deklaracji na temat polityki "prorodzinnej", ale mało konkretów na jej temat. Dziś spróbuję trochę wypełnić tę lukę. Uważam, że najważniejszym rodzajem polityki prorodzinnej w Polsce jest zapewnienie młodemu pokoleniu pracy, aby młodzi Polacy nie musieli iść na zasiłek lub emigrować. Zadanie jest ogromne, bo narasta wyż demograficzny; 40 proc. przyrostu liczby młodych pracobiorców w Europie przypadnie w najbliższych latach na nasz kraj.

Skala krajowych oszczędności. Oszczędności są istotne dla polityki zatrudnienia, bo finansują inwestycje. Oszczędności są tą częścią dochodu, której nie "przejadamy", ale odkładamy, lokując na przykład w banku. Nasze depozyty sfinansują z kolei kredyty zaciągane na rozwój firm. Składnikiem krajowych oszczędności są również zyski przedsiębiorstw, które zależą m.in. od tempa wzrostu płac. Umiar płacowy sprzyja ochronie zysków firm, a przez to tworzeniu miejsc pracy. Ważne znaczenie ma tu postawa związków zawodowych. Zależnie od swego zachowania mogą one tworzyć bezrobocie albo sprzyjać wzrostowi zatrudnienia. Przedsiębiorstwa prywatne przynoszą z reguły zyski, a przedsiębiorstwa państwowe są często deficytowe. Prywatyzacja tych drugich zamienia straty w zyski i zwiększa łączne oszczędności w sektorze przedsiębiorstw. Im szybciej i sprawniej przebiega ów proces, tym szybciej rośnie pula środków służących finansowaniu inwestycji, więc i tworzeniu miejsc pracy. Wielkość oszczędności dokonywanych przez gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa jest kształtowana przez skalę opodatkowania dochodów ludzi i firm. Wysokie opodatkowanie, wywołane koniecznością finansowania dużych wydatków publicznych, zmniejsza oszczędności, a przez to pośrednio może ograniczać wielkość inwestycji i skalę tworzenia miejsc pracy. Trzecim składnikiem krajowych oszczędności jest saldo finansów publicznych. Nadwyżka wydatków nad dochodami umniejsza ogólną pulę oszczędności w kraju. Cóż się bowiem wtedy dzieje? Otóż Ministerstwo Finansów musi zaciągać pożyczki, emitując bony i obligacje skarbowe. W ten sposób uszczupla pulę kredytów dostępnych dla przedsiębiorstw chcących tworzyć nowe miejsca pracy.

Skala inwestycji w kraju. Krajowe oszczędności są najważniejszym źródłem finansowania inwestycji w danym kraju, ale nie zamieniają się w nie automatycznie. Przy nie sprzyjających warunkach tworzenia i rozwoju firm część krajowych oszczędności może być lokowana za granicą, a jednocześnie dany kraj nie będzie przyciągać kapitału zagranicznego. Zadaniem władz publicznych jest zatem tworzenie warunków korzystnych zarówno dla oszczędzania, jak i inwestowania w danym kraju. Generalnie - firmy powstają i rozwijają się, jeżeli przynosi to inwestorom odpowiednią korzyść, tzn. jeśli wyłożone pieniądze zwracają się z odpowiednią nadwyżką, nazywaną przez ekonomistów stopą zwrotu.Stopa zwrotu zależy głównie od kosztów inwestowania oraz od oczekiwanych zysków z inwestycji. Jedna i druga wielkość podlega wpływom polityki gospodarczej. Biurokratyczne przepisy regulujące tworzenie i rozwój przedsiębiorstw podnoszą koszty inwestowania, bo niepotrzebnie zabierają przedsiębiorcom czas. Odbiurokratyzowanie gospodarki sprzyja zatem wzrostowi inwestycji. Nadmierne presje płacowe i groźby strajków ograniczają oczekiwane zyski z inwestycji.
Odpowiedzialne zachowanie pracobiorców i związków zawodowych oraz reformy rynku pracy pomagają więc w tworzeniu miejsc pracy. Silne opodatkowanie zysków przedsiębiorstw redukuje atrakcyjność inwestycji. Obniżanie opodatkowania dzięki racjonalizacji wydatków publicznych zwiększa zatem bodźce do inwestowania. Korzystne warunki inwestowania w danym kraju sprawiają, że przyciąga on kapitał zagraniczny i w ten sposób powiększa skalę inwestowania ponad poziom wyznaczony przez krajowe oszczędności. Wtedy rozwój i tworzenie miejsc pracy przebiegają szybciej. Ważnym rodzajem inwestycji jest kształcenie się, czyli rozwijanie tzw. kapitału ludzkiego. Skłonność do inwestowania w wykształcenie też zależy od oczekiwanej stopy zwrotu, a ta z kolei jest uzależniona od sposobu opodatkowania indywidualnych dochodów. W gospodarce rynkowej przyrost wykształcenia daje - średnio rzecz biorąc - wyraźny przyrost dochodu. Jeżeli jednak wskutek progresji w podatku dochodowym przyrosty dochodu w rosnącym stopniu są zabierane przez budżet, to bodźce do kształcenia się będą słabsze niż przy podatku proporcjonalnym.

Kierunki rozwoju. Przedsiębiorstwa w gospodarce rynkowej mogą zmierzać do osiągania swoich celów w zakresie rozwoju i zysków za pomocą różnych kombinacji kapitału i pracy.
Mogą wybierać kapitałochłonne techniki produkcji, dające mało miejsc pracy; mogą również wybierać techniki pracochłonne. Ten wybór ma oczywiście wielkie znaczenie dla kształtowania się zatrudnienia i bezrobocia w danym kraju, a sam zależy w dużym stopniu od warunków tworzonych przez politykę gospodarczą. Kraj, który ma do rozwiązania wielki problem zapewnienia pracy fali młodzieży, powinien prowadzić politykę sprzyjającą inwestycjom dającym wiele miejsc pracy. Od czego to zależy? Przede wszystkim od tego, jak kosztowne jest dla pracodawców powiększanie zatrudnienia w porównaniu z instalowaniem urządzeń zastępujących pracę. Silne naciski płacowe zniechęcają do tego pierwszego działania, umiar płacowy zachęca. Zwiększając zatrudnienie, pracodawca jest narażony nie tylko na wzrost kosztów związany z płacami nowych pracowników. Dodatkowym obciążeniem są rozmaite narzuty na wynagrodzenia. Stanowią one tzw. klin podatkowy, oddzielający pracodawcę od pracownika. Powiększanie się tego klina, efekt rosnących wydatków publicznych, ogranicza popyt na pracę i tym samym przyczynia się do wzrostu bezrobocia. Jest to szczególnie wyraźne wtedy, kiedy płace są sztywne, tzn. nie reagują wolniejszą dynamiką na powiększanie narzutów socjalnych. Tak dzieje się wówczas, gdy płace znajdują się pod kontrolą silnych i rewindykacyjnych związków zawodowych. Najgorsza sytuacja jest wtedy, gdy rosnące obciążenia płac służą podwyżce zasiłków dla bezrobotnych, co z kolei usztywnia postawy pracowników w negocjacjach płacowych. Tak stało się w niektórych krajach Europy Zachodniej, notujących teraz wysokie bezrobocie. Chcąc zwiększyć skłonność pracodawców do tworzenia miejsc pracy, należy więc zmniejszać obciążenia płac oraz tak zreformować rynek pracy, aby płace były bardziej elastyczne. Rozumnie pojmowanej polityki "prorodzinnej" nie da się więc sprowadzić do jakiejś nowej ulgi podatkowej. Jeśli chcemy, aby młodzi Polacy mieli pracę i z pracy utrzymali swoje rodziny, powinniśmy przeprowadzić głębokie reformy finansów publicznych, podatków i rynku pracy oraz sprawnie dokończyć prywatyzację.
Więcej możesz przeczytać w 31/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.