Z wysokości nieba pływająca platforma lądownicza jest tylko małą kropeczką. Gdy rakieta Falcon 9-R opada, walcząc z grawitacją za pomocą potężnych silników, przybliża się biały krąg lądowiska. Taki powrót rakiety to niesamowity widok – jakby ktoś puścił od tyłu nagranie startu. Tuż nad platformą maszyna zwalnia: na moment mocniej bucha ogień i dym. Wylądowała! Niestety, czub leciutko się przechyla i kilkaset ton żelastwa uderza o barkę, wpadając do oceanu. Nic się nikomu nie stało – rakieta jest bezzałogowa, tak samo jak platforma.
POGROMCY KIJA OD MIOTŁY
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.