W najbliższym otoczeniu premier Ewy Kopacz trwają gorączkowe poszukiwania sposobu na zatrzymanie rozpędzonej machiny wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Według informacji „Wprost” jednym ze scenariuszy omawianych w ścisłym gronie było przyspieszenie wyborów parlamentarnych – tak żeby odbyły się na początku września. Wcześniejszy termin byłby dla Platformy niebezpieczny, bo jej wyborcy odpoczywaliby na wakacjach. – Na zarządzie wyszedł z taką koncepcją Bogdan Borusewicz. Uważał, że dzięki skróceniu kadencji Platforma przestanie tracić poparcie w sondażach – mówi nasz informator. Gdyby poważnie myśleć o takim wariancie, w grę wchodzą dwa rozwiązania: dymisja rządu lub samorozwiązanie Sejmu. Ten drugi wariant byłby wygodniejszy, bo oznaczałby wspólną decyzję koalicji i opozycji. Jednak Jarosław Kaczyński nie pozwoli Platformie na ucieczkę do przodu. Niewielki skutek odniosłyby wtedy oskarżenia wobec Kaczyńskiego o wstrzymywanie rozwiązania kryzysu politycznego, bo dla kampanii ważniejsze będzie prezentowanie w Sejmie projektów ustaw, które zapowiedział Andrzej Duda.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.