Brytyjski ambasador Robin Barnett był jedynym tej rangi dyplomatą, którego nazwisko znalazło się na liście gości wieczoru wyborczego w sztabie Andrzeja Dudy. Dla zachowania równowagi wymaganej w dyplomacji wysłannik Rządu Jej Królewskiej Mości w Polsce odwiedził także sztab Bronisława Komorowskiego, co nie zmienia faktu, że współpraca rządzących Wielką Brytanią torysów ze stojącym za nowym prezydentem Polski PiS układa się znacznie lepiej niż z PO. Obie partie są filarami frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów EKR i ściśle współpracują w europarlamencie. Nic więc dziwnego, że gdy eurodeputowany EKR Andrzej Duda wygrał wybory, sprzyjający torysom londyński „The Times” ogłosił, że premier Cameron znajdzie w Polsce sojusznika, z którym będzie mógł reformować Unię Europejską.
ASERTYWNOŚĆ ROBI WRAŻENIE
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.