Edwarda Snowden mieszka dziś na moskiewskim osiedlu strzeżonym przez FSB, spotyka się z oficerami tej służby i występuje w propagandowych programach telewizyjnych Kremla. Sam uważa się za człowieka idei, demaskotora, po angielsku: whistleblowera. Niezależnie od tego, jakie były jego rzeczywiste intencje – czy walka z bezprawiem państwa, czy przy okazji szpiegowanie dla Rosji – o sekretach USA usłyszał cały świat, a politycznie skorzystał Putin. Teraz Kreml doczekał się własnego whistleblowera. Maksim Freidson, uciekinier z Petersburga, który opowiedział o kulisach polityki rosyjskiej: korupcji w sektorze energetycznym, działalności służb w biznesie oraz przekupywaniu samego Putina. Swoimi rewelacjami Freidson podzielił się w maju z Radiem Swoboda, rosyjskojęzyczną gałęzią Radia Wolna Europa. Jak informuje „Moscow Times”, po tygodniu wywiad usunięto na prośbę mieszkającego w Izraelu Freidsona, który obawia się o życie.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.