Kiedy Zbigniew Stonoga zaczął publikować akta śledztwa afery podsłuchowej, nikt w prokuraturze nie spodziewał się hekatomby. Ta miała miejsce dzień później. Do sieci trafiło 21 kompletnych akt najważniejszego śledztwa ostatniego roku. – Były przesłanki, które świadczyły, że dokumenty udostępniane przez nas zaczynają krążyć po mieście. Pojawiły się publikacje opisujące to, co jest w naszych materiałach, i wtedy zaczęliśmy działać – mówi prokurator. Renata Mazur, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga: – Po pierwszych publikacjach medialnych prokurator prowadząca sprawę wydała postanowienie, zgodnie z którym każdy pełnomocnik przed zapoznaniem się z aktami był pouczany o odpowiedzialności karnej. Straszak nie zadziałał. Już w kwietniu po Warszawie zaczęło krążyć 21 tomów akt afery podsłuchowej. Te same, które opublikował Stonoga.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.