Tłum, krzyk i mdlejące fanki to czasem dla nich za mało. Rockmeni marzyli o władzy na całym świecie – od USA przez Haiti, Senegal, Australię po Panamę. Ale zwykle na marzeniach się kończyło.
PŁYTY Z PRZEMÓWIENIAMI
Lider Dead Kennedys Jello Biafra zaczynał w 1979 r. od startu w wyborach na burmistrza San Francisco. Kampanię opartą na chwytliwym haśle „There’s always room for Jello” (zawsze znajdzie się miejsce na… galaretkę) od biedy można uznać za happening. W sumie poszło mu nieźle, jako że zajął czwarte miejsce na dziesięciu kandydatów. Ale dalej było już tylko gorzej. Najpierw zaczął wydawać płyty ze swoimi przemówieniami (do dziś opublikował ich sześć), a w 2000 r. postanowił zaatakować najwyższe stanowisko w Stanach – urząd prezydenta. Niestety konwencja Partii Zielonych, która miała go nominować, przerodziła się w groteskę, a kandydaturę Biafry poparło dziesięć osób.
Rzeczywiście, gdyby prognozować na tej podstawie polityczną przyszłość Kukiza, nie wyglądałaby ona dobrze. Choć mogłaby to być podpowiedź, że może powinien zrezygnować z ubiegania się o stanowisko głowy państwa. Bo im niżej muzycy celują, tym lepiej sobie radzą.
CHOLERNY CELEBRYTA OD MYSZKI MICKEY
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.