W Kolonii Rosja stała się pełnoprawnym członkiem grupy G-8
Po kłótniach znów wszyscy powinniśmy się pogodzić - powiedział Borys Jelcyn, wylądowawszy na kolońskim lotnisku. Gdy wysiadł z limuzyny przed Muzeum Rzymsko-Germańskim, gdzie oczekiwał go Gerhard Schröder, tak energicznie uściskał gospodarza, że stracił równowagę i oparł się na przedramieniu kanclerza. Następne kroki prezydent Rosji wykonał, korzystając z jego pomocy... Sytuacja ta może symbolizować cały przebieg szczytu siedmiu największych potęg gospodarczych świata i Rosji, czyli G-8.
Rosja nie jest w stanie poradzić sobie bez świata, a świat potrzebuje Rosji. Co prawda w Kolonii nie zapadły żadne decyzje o anulowaniu starych długów ZSRR o wartości 100 mld dolarów i prolongacie nowych kredytów, a Borys Nikołajewicz musiał się zadowolić wyłącznie deklaracjami siódemki o chęci ulżenia Moskwie w jej powinnościach płatniczych, można jednak mówić o sukcesie. Napięte stosunki z Zachodem powracają do normy, Rosjanie stali się współautorami rozwiązania kryzysu na Bałkanach, bogaty Zachód nie zaprzestanie pomocy w rozwiązywaniu rosyjskich zadań domowych, a ponadto po raz pierwszy ojczyznę Jelcyna nazwano "pełnoprawnym partnerem" w ramach grupy G-8. "Rosja jest aktywnym członkiem globalnego procesu politycznego" - stwierdził z dumą szef rządu Siergiej Stiepaszyn.
Dostawienie krzesła przy stole sytych dla biednego i potrzebującego partnera poprzedziła przepychanka w stolicy Finlandii, gdzie wyznaczano rolę Rosji w Kosowie. Po napinaniu mięśni i "kozackiej szarży" na lotnisko w Pris?tinie Moskwa poszła na ustępstwa. Rosja nie dostała odrębnej strefy na Bałkanach, będzie się też dostosowywać do komendy NATO. Zgodnie z salomonową decyzją, oddziały KFOR podlegają dowództwu Paktu Północnoatlantyckiego w konsultacji z Radą NATO-Rosja poprzez oficerów łącznikowych w Brukseli, w dowództwie regionalnym i w dowództwie kontyngentu.
Dla moskiewskiego dziennika "Siewodnia" rozwiązanie takie jest porażką w obliczu "zachodniej polityki kija i marchewki". Jeśli porażką jest wspólna misja pokojowa, nawiązanie zerwanego dialogu, wspólny zamiar podjęcia w lecie pertraktacji o rozbrojeniu strategicznym Start III oraz zobowiązanie się do ratyfikowania układu rozbrojeniowego Start II, blokowanego przez komunistów w rosyjskim parlamencie - to jak miałby wyglądać rosyjski sukces? Sandy Berger, doradca Clintona do spraw bezpieczeństwa, określił godzinne posiedzenie obu prezydentów jako "spotkanie odnowy" i "jedno z najlepszych z siedemnastu dotychczasowych". Z opinią tą zgodzili się wszyscy premierzy siódemki.
Podczas kolejnych szczytów Rady UE i G-8 w Kolonii nakreślono plan odbudowy Kosowa. W pierwszym etapie przewidziana jest pomoc humanitarna, odbudowa szkół, zaopatrzenie w prąd, wodę itp. Na te cele Komisja UE przeznaczyła 1,5 mld euro. Komisarz Yves-Thibault de Silguy uważa, że ogólny koszt odbudowy Kosowa nie przekroczy 15 mld euro, czyli sumy wydanej w latach 1991-1998 na pomoc dla Bośniaków. Pomoc dla Kosowa będzie powiązana z tzw. pakietem stabilizacyjnym, uzgodnionym w Kolonii 10 czerwca przez 30 krajów Europy. Nadrzędnym celem tej inicjatywy jest stworzenie struktur wolnorynkowych i wspieranie demokratyzacji w południowo-wschodniej Europie.
Najważniejszymi postanowieniami kolońskiego szczytu G-8 były jednak dokumenty o "wzmocnieniu międzynarodowej architektury finansowej" w celu skuteczniejszego zapobiegania światowym kryzysom finansowym oraz o redukcji zadłużenia najbiedniejszych państw świata. W latach 1980-1997 długi krajów rozwijających się, które mają łącznie 1,5 mld mieszkańców, wzrosły aż o 260 proc., a do końca tego roku zwiększą się jeszcze dwukrotnie, do sumy 2,3 biliona dolarów. Zadłużenie Angoli, Gwinei Bissau, Etiopii, Wybrzeża Kości Słoniowej, Mozambiku, Konga i Săo Tomé przekracza od dwóch do sześciu razy wartość ich produktu krajowego brutto. Na liście afrykańskich dłużników jest ponad trzydzieści krajów. Spośród krajów Ameryki Łacińskiej największe zaległości płatnicze ma Nikaragua, której długi przewyższają jej PKB trzy i pół razy.
Podczas szczytu G-8 za dłużnikami ujęło się 35 tys. ludzi, którzy trzymając się za ręce, utworzyli kordon wokół miejsca obrad przedstawicieli gospodarczych potęg. Gerhard Schröder otrzymał symboliczną listę 17 099 748 podpisów pod apelem o całkowitą redukcję długów krajów rozwijających się. Schröder umiejętnie potraktował ten akt "nie jako sprzeciw, lecz poparcie dla uczestników szczytu". Kanclerz zapewnił, że rozłożenie czy anulowanie długów leży w interesie wierzycieli, ale może to następować tylko w powiązaniu z wysiłkiem zainteresowanych, którzy powinni uzdrawiać swoje gospodarki. "W Niemczech co czwarte miejsce pracy uzależnione jest od eksportu - mówił Schröder - a lepsza kondycja Rosji i krajów rozwijających się oznacza uzyskanie nowych, ogromnych rynków zbytu". Poza tym "bankruci nigdy nie zwrócą ani dolara". Szansą na sukces jest udzielanie "pomocy w samo- pomocy".
W sumie ulgi dotyczą 40 proc. z 220 mld dolarów zadłużenia wobec Klubu Paryskiego. USA, Kanada, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Włochy rezygnują z 20 mld dolarów ze spłat kredytów preferencyjnych, z których najbiedniejsze państwa korzystały w ramach pomocy. Oddłużenie ma na celu złagodzenie nędzy w najsłabiej rozwiniętych społeczeństwach oraz stworzenie korzystniejszych podstaw do dwu- i wielostronnej współpracy. Natomiast trzydziestojednostronicowy dokument o "wzmocnieniu międzynarodowej architektury finansowej" dotyczy funkcjonowania instytutów pieniężnych, koordynacji polityki makroekonomicznej w epoce globalizacji gospodarki, funkcjonowania systemów finansowych w tzw. państwach progowych, zwiększenia odpowiedzialności sektora prywatnego za przeciwdziałanie i pokonywanie kryzysów oraz za politykę socjalną wobec najuboższych.
Na spotkaniu w Kolonii oprócz uzgodnienia ogólnej strategii polityki gospodarczo-finansowej państwa G-8 ustosunkowały się do wszystkich aktualnych problemów międzynarodowych. Wyrażono niepokój z powodu narastającego konfliktu Pakistanu i Indii o Kaszmir, omówiono kwestię wyłączenia przestarzałych elektrowni atomowych na Ukrainie i formy pomocy w budowie nowych źródeł energii. Ponadto uchwalono tzw. Kartę Kolońską o konieczności zapewnienia dokształcania i stałego podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Jednym z tematów były również ostatnie wypadki sprzedaży belgijskiego mięsa i nabiału zatrutych dioksyną oraz zawierającej szkodliwe substancje coca-coli, co zachęciło prezydenta Francji Jacques?a Chiraca do wystąpienia z inicjatywą zwiększenia kontroli w przemyśle spożywczym i utworzenia światowej rady na rzecz bezpiecznej żywności.
Podczas czerwcowych szczytów szans dla stabilizacji w Europie i na świecie Niemcy - jak podkreślił Jacques Chirac - odegrały "niezwykłą rolę", zarówno jako państwo przewodzące w UE, jak i gospodarze spotkania G-8. Gerhard Schröder wykazał talent moderatora na scenie polityki międzynarodowej. Gdy jednak z Kolonii odleciały ostatnie samoloty z zagranicznymi dostojnikami, wróciły powszednie problemy różowo-zielonej koalicji; w szeregach socjalistów jest coraz głośniejszy rozdźwięk odnośnie pryncypiów w ich polityce wewnętrznej. Jeśli Schröderowi nie uda się skleić koalicyjnych i wewnątrzpartyjnych pęknięć, jego brylowanie w establishmencie polityki światowej może się okazać krótkotrwałe.
Rosja nie jest w stanie poradzić sobie bez świata, a świat potrzebuje Rosji. Co prawda w Kolonii nie zapadły żadne decyzje o anulowaniu starych długów ZSRR o wartości 100 mld dolarów i prolongacie nowych kredytów, a Borys Nikołajewicz musiał się zadowolić wyłącznie deklaracjami siódemki o chęci ulżenia Moskwie w jej powinnościach płatniczych, można jednak mówić o sukcesie. Napięte stosunki z Zachodem powracają do normy, Rosjanie stali się współautorami rozwiązania kryzysu na Bałkanach, bogaty Zachód nie zaprzestanie pomocy w rozwiązywaniu rosyjskich zadań domowych, a ponadto po raz pierwszy ojczyznę Jelcyna nazwano "pełnoprawnym partnerem" w ramach grupy G-8. "Rosja jest aktywnym członkiem globalnego procesu politycznego" - stwierdził z dumą szef rządu Siergiej Stiepaszyn.
Dostawienie krzesła przy stole sytych dla biednego i potrzebującego partnera poprzedziła przepychanka w stolicy Finlandii, gdzie wyznaczano rolę Rosji w Kosowie. Po napinaniu mięśni i "kozackiej szarży" na lotnisko w Pris?tinie Moskwa poszła na ustępstwa. Rosja nie dostała odrębnej strefy na Bałkanach, będzie się też dostosowywać do komendy NATO. Zgodnie z salomonową decyzją, oddziały KFOR podlegają dowództwu Paktu Północnoatlantyckiego w konsultacji z Radą NATO-Rosja poprzez oficerów łącznikowych w Brukseli, w dowództwie regionalnym i w dowództwie kontyngentu.
Dla moskiewskiego dziennika "Siewodnia" rozwiązanie takie jest porażką w obliczu "zachodniej polityki kija i marchewki". Jeśli porażką jest wspólna misja pokojowa, nawiązanie zerwanego dialogu, wspólny zamiar podjęcia w lecie pertraktacji o rozbrojeniu strategicznym Start III oraz zobowiązanie się do ratyfikowania układu rozbrojeniowego Start II, blokowanego przez komunistów w rosyjskim parlamencie - to jak miałby wyglądać rosyjski sukces? Sandy Berger, doradca Clintona do spraw bezpieczeństwa, określił godzinne posiedzenie obu prezydentów jako "spotkanie odnowy" i "jedno z najlepszych z siedemnastu dotychczasowych". Z opinią tą zgodzili się wszyscy premierzy siódemki.
Podczas kolejnych szczytów Rady UE i G-8 w Kolonii nakreślono plan odbudowy Kosowa. W pierwszym etapie przewidziana jest pomoc humanitarna, odbudowa szkół, zaopatrzenie w prąd, wodę itp. Na te cele Komisja UE przeznaczyła 1,5 mld euro. Komisarz Yves-Thibault de Silguy uważa, że ogólny koszt odbudowy Kosowa nie przekroczy 15 mld euro, czyli sumy wydanej w latach 1991-1998 na pomoc dla Bośniaków. Pomoc dla Kosowa będzie powiązana z tzw. pakietem stabilizacyjnym, uzgodnionym w Kolonii 10 czerwca przez 30 krajów Europy. Nadrzędnym celem tej inicjatywy jest stworzenie struktur wolnorynkowych i wspieranie demokratyzacji w południowo-wschodniej Europie.
Najważniejszymi postanowieniami kolońskiego szczytu G-8 były jednak dokumenty o "wzmocnieniu międzynarodowej architektury finansowej" w celu skuteczniejszego zapobiegania światowym kryzysom finansowym oraz o redukcji zadłużenia najbiedniejszych państw świata. W latach 1980-1997 długi krajów rozwijających się, które mają łącznie 1,5 mld mieszkańców, wzrosły aż o 260 proc., a do końca tego roku zwiększą się jeszcze dwukrotnie, do sumy 2,3 biliona dolarów. Zadłużenie Angoli, Gwinei Bissau, Etiopii, Wybrzeża Kości Słoniowej, Mozambiku, Konga i Săo Tomé przekracza od dwóch do sześciu razy wartość ich produktu krajowego brutto. Na liście afrykańskich dłużników jest ponad trzydzieści krajów. Spośród krajów Ameryki Łacińskiej największe zaległości płatnicze ma Nikaragua, której długi przewyższają jej PKB trzy i pół razy.
Podczas szczytu G-8 za dłużnikami ujęło się 35 tys. ludzi, którzy trzymając się za ręce, utworzyli kordon wokół miejsca obrad przedstawicieli gospodarczych potęg. Gerhard Schröder otrzymał symboliczną listę 17 099 748 podpisów pod apelem o całkowitą redukcję długów krajów rozwijających się. Schröder umiejętnie potraktował ten akt "nie jako sprzeciw, lecz poparcie dla uczestników szczytu". Kanclerz zapewnił, że rozłożenie czy anulowanie długów leży w interesie wierzycieli, ale może to następować tylko w powiązaniu z wysiłkiem zainteresowanych, którzy powinni uzdrawiać swoje gospodarki. "W Niemczech co czwarte miejsce pracy uzależnione jest od eksportu - mówił Schröder - a lepsza kondycja Rosji i krajów rozwijających się oznacza uzyskanie nowych, ogromnych rynków zbytu". Poza tym "bankruci nigdy nie zwrócą ani dolara". Szansą na sukces jest udzielanie "pomocy w samo- pomocy".
W sumie ulgi dotyczą 40 proc. z 220 mld dolarów zadłużenia wobec Klubu Paryskiego. USA, Kanada, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania, Francja i Włochy rezygnują z 20 mld dolarów ze spłat kredytów preferencyjnych, z których najbiedniejsze państwa korzystały w ramach pomocy. Oddłużenie ma na celu złagodzenie nędzy w najsłabiej rozwiniętych społeczeństwach oraz stworzenie korzystniejszych podstaw do dwu- i wielostronnej współpracy. Natomiast trzydziestojednostronicowy dokument o "wzmocnieniu międzynarodowej architektury finansowej" dotyczy funkcjonowania instytutów pieniężnych, koordynacji polityki makroekonomicznej w epoce globalizacji gospodarki, funkcjonowania systemów finansowych w tzw. państwach progowych, zwiększenia odpowiedzialności sektora prywatnego za przeciwdziałanie i pokonywanie kryzysów oraz za politykę socjalną wobec najuboższych.
Na spotkaniu w Kolonii oprócz uzgodnienia ogólnej strategii polityki gospodarczo-finansowej państwa G-8 ustosunkowały się do wszystkich aktualnych problemów międzynarodowych. Wyrażono niepokój z powodu narastającego konfliktu Pakistanu i Indii o Kaszmir, omówiono kwestię wyłączenia przestarzałych elektrowni atomowych na Ukrainie i formy pomocy w budowie nowych źródeł energii. Ponadto uchwalono tzw. Kartę Kolońską o konieczności zapewnienia dokształcania i stałego podnoszenia kwalifikacji zawodowych. Jednym z tematów były również ostatnie wypadki sprzedaży belgijskiego mięsa i nabiału zatrutych dioksyną oraz zawierającej szkodliwe substancje coca-coli, co zachęciło prezydenta Francji Jacques?a Chiraca do wystąpienia z inicjatywą zwiększenia kontroli w przemyśle spożywczym i utworzenia światowej rady na rzecz bezpiecznej żywności.
Podczas czerwcowych szczytów szans dla stabilizacji w Europie i na świecie Niemcy - jak podkreślił Jacques Chirac - odegrały "niezwykłą rolę", zarówno jako państwo przewodzące w UE, jak i gospodarze spotkania G-8. Gerhard Schröder wykazał talent moderatora na scenie polityki międzynarodowej. Gdy jednak z Kolonii odleciały ostatnie samoloty z zagranicznymi dostojnikami, wróciły powszednie problemy różowo-zielonej koalicji; w szeregach socjalistów jest coraz głośniejszy rozdźwięk odnośnie pryncypiów w ich polityce wewnętrznej. Jeśli Schröderowi nie uda się skleić koalicyjnych i wewnątrzpartyjnych pęknięć, jego brylowanie w establishmencie polityki światowej może się okazać krótkotrwałe.
Więcej możesz przeczytać w 26/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.