Pierwsze 150 m płotu, który ma przegrodzić całą granicę Węgier i Serbii, już stoi opodal Mórahalom pod Szegedem. – To „konstrukcja techniczna” służąca przetestowaniu i wybraniu najbardziej efektywnej metody – poinformował László Nagy, dyrektor firmy BV Holding, która dostarcza materiały potrzebne do wykonania rządowego zamówienia. Dalsze prace montażowe ma wykonywać wojsko. Termin ich zakończenia jest niezbyt odległy – do końca listopada. Oznacza to, że z pracą trzeba się będzie bardzo spieszyć. Konstrukcja nie jest wyrafinowana – trzymetrowa druciana siatka rozpinana na stalowych słupach. Na górze i dole drut kolczasty (a raczej stosowany w NATO razor wire – drut z ostrymi jak żyletka blaszanymi ostrzami). Podobnie wyglądają zasieki graniczne stawiane wcześniej w Grecji czy Bułgarii. Tyle że budowany prawie rok płot na granicy bułgarsko-tureckiej ma 30 km, a Węgrzy chcą zagrodzić całą 175-kilometrową granicę z Serbią.
Niepowstrzymana fala
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.