Na półmetku wakacji postanowiliśmy sprawdzić, jakie są kolonijne hity i gdzie najchętniej rodzice posyłają swoje dzieci. Co roku kolonistów jest około miliona. Cena za dziesięciodniowy turnus to 1,5-2,5 tys. zł. Jest więc o co rywalizować. Oferta z roku na rok pęcznieje – od obozów żeglarskich przez tenisowe, windsurfingowe, harcerskie aż po warsztaty kręcenia filmów czy nawet takie, gdzie można pograć z rówieśnikami w garażowym zespole rockowym. Trend jest właściwie jeden. Okazuje się, że po latach starannego dobierania wakacyjnych atrakcji i zastanawiania się, co najbardziej będzie sprzyjać rozwojowi umiejętności dziecka, po szale na obozy językowe, matematyczne czy naukowe rodzice postanowili wyluzować i odpuścić dziecku naukę w wakacje. Na letnim wyjeździe dziecko ma przede wszystkim wypocząć – tłumaczą teraz.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.