Znak czasów czy powód do niepokoju? Jedni twierdzą, że zatopione w komórkowym świecie młode osoby tracą umiejętność konwersacji twarzą w twarz i nie potrafią budować relacji. Inni uspokajają, że o jakichkolwiek wnioskach będzie można mówić dopiero za kilka lat. Że każde pokolenie miało swoje „komórki”, coś, co niepokoiło otoczenie, a obawy w efekcie okazywały się płonne. Że pewnych rzeczy nie da się zatrzymać i wystarczy po prostu znać umiar. Ale jak jest z tym umiarem? Scenka z jednego z klubów. Grupa 18-, 19-latków. W pewnym momencie odkładają komórki na środek stołu. – Kto się wyłamie, stawia piwo. Kiedyś w końcu trzeba pogadać – rzuca jedna z dziewczyn. Pierwsze stawiane piwa wjeżdżają na stół po dwóch minutach. To tylko jeden z obrazków pokazujący, jak nieodłącznym elementem stała się komórka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.