Milenialsi,pokolenie Y. W socjologii i publicystyce tworzone są coraz to nowsze terminy na określenie młodych ludzi urodzonych pod koniec XX w., którzy w dorosłe życie weszli w XXI w. A wedle statystyk bezrobocia start ten nie jest łatwy.
Od kilkunastu miesięcy media raz na jakiś czas publikują wywiady dotyczące tego problemu. Z tych publikacji i analiz zwykle wynika niesprawiedliwa dla mojego pokolenia konkluzja mająca wykazać odbiorcy, że młodzi ludzie w Polsce dziś to zblazowane i leniwe pokolenie wychowane przez rodziców na dorobku, którzy w komunie marząc o dobrobycie, swoim pociechom chcieli zapewnić życie pączka w maśle. Na domiar złego młodzi źle wybrali kierunki studiów. Wybrali kształcenie humanistyczne, a uciekali od kierunków technicznych. Krótko mówiąc, stracone pokolenie.
Nie sposób pogodzić się z takimi opiniami. Tym bardziej że ta swoista nagonka na młodych odbywa się w warunkach skrajnej dysproporcji. Głosu młodych brakuje w mediach (na szczęście „Wprost” m.in. tą rubryką ten głos prezentuje) czy w polityce.
Diagnoza o leniwym pokoleniu nie dość, że jest niesprawiedliwa, to niesłuszna. Człowiek zdający maturę w wieku 19 lat nie jest bytem samym w sobie, który powstał po otrzymaniu dowodu osobistego i matury. Już jako dzieciom wbijano nam na każdym kroku do głów: „Studia to podstawa”, a najlepsza praca to praca przy biurku. Młodzi od kilkunastu lat są poddawani ciągłym beznadziejnym eksperymentom w systemie oświaty, który o ile dobrze wiem, tworzony jest przez osoby nie tylko dorosłe, ale ponoć i doświadczone. Zamiast myśleć, uczeń ma umieć rozwiązać test, jak zatem pracodawca ma oczekiwać, że młody pracownik szybko przystąpi do rozwiązywania jego problemów?
Warto powiedzieć wprost, że gdyby było w Polsce więcej miejsc pracy, młodzi nie musieliby rozpoczynać kariery od pośredniaka lub od zmywaka na emigracji. Dwa miliony młodych Polaków, którzy opuścili kraj, nie ma problemu ze znalezieniem pracy w innych krajach i życia na godnym poziomie.
Struktura demograficzna Polski jasno pokazuje, że będziemy musieli za kilkanaście lat utrzymać zdecydowanie więcej emerytów, niż osoby pracujące utrzymują dzisiaj. Traktowanie młodych z góry może za kilkanaście lat spowodować gigantyczne napięcia społeczne. Nasze pokolenie wychowało się w innych warunkach niż nasi rodzice. Inaczej patrzymy na świat, mamy inne oczekiwania wobec rzeczywistości, bo nasze otoczenie takie oczekiwania nam wpoiło. Nie boimy się wyzwań, jednak problemy, z którymi się stykamy, nie są problemami, które my wywołaliśmy. Młodsze i starsze pokolenia Polaków muszą dziś wspólnie działać, by je rozwiązywać. Jeśli się to nie stan ie, mówiąc bardzo delikatnie, żadne z pokoleń nie będzie zadowolone ze swojej sytuacji. �
* Prezes Stowarzyszenia Młodzi dla Polski, prawnik, rocznik 1989
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.