W ostatnich latach zaobserwować można, że tematy wiary – szczególnie chrześcijańskiej – są zdecydowanie mocniej obecne w mediach. Przeważają głównie komentarze negatywne, kierowane przez media o linii lewicowo-liberalnej. Czasami kazanie trzeciorzędnego kościelnego hierarchy potrafi trafić na czołówki gazet. Popularne w tych środowiskach jest szydzenie z Kościoła, budowana jest atmosfera powrotu Kościoła do czasów inkwizycji czy polowań na czarownice.
Odnoszę jednak wrażenie, że teraz częściej poluje się na katolików, dokonuje się wręcz nad nimi kapturowych sądów, jak np. na byłym wiceministrze sprawiedliwości Michale Królikowskim. Szeregi świeckich śledczych walczących z katolikami są złożone głównie z młodych lewicowych działaczy, którzy z sympatią myślą o Marksie i mają wsparcie starszych przyjaciół z PZPR oraz jej intelektualnego zaplecza. Jakie są skutki tej nagonki? Takie, że Doda chciałaby, aby zgodne z konstytucją było obrażanie katolicyzmu, a Robert Biedroń chciałby zamykania do więzienia za krytykę lobby homoseksualnego. Na kanwie wolnościowych haseł próbuje się podnieść lewicowe, świeckie państwo do rangi religii, którą chroni prawo.
Dlaczego akurat teraz o tym piszę? Po wyborze na urząd prezydenta Andrzeja Dudy, który ze swojej wiary nie czynił tajemnicy, rozpoczęła się nowa nagonka, zarówno na niego, jak i na Kościół. Trudno straszyć Andrzejem Dudą, który od swojego orędzia konsekwentnie wysyła sygnały do nieprzychylnych sobie środowisk, że poczuwa się do bycia prezydentem każdego Polaka, a nie tylko tych, którzy na niego głosowali. Dlatego to w krytyce religijności Andrzeja Dudy lewicowi publicyści znaleźli nowe paliwo. Straszenie Kościołem, któremu prezydent i PiS zechcą oddać władzę nad Polakami – taka jest narracja.
Coraz częściej obserwuję, w jak pogardliwy sposób młodzi ludzie wypowiadają się czy to o tradycjach i praktykach katolickich, czy też o samych katolikach. O dziwo, taka pogarda i brak elementarnego szacunku dla odmiennych poglądów religijnych objawia się i u tych, którzy na sztandarach niosą szumnie głoszoną równość i tolerancję. To zazwyczaj oni dzielą się w internecie grafikami wyśmiewającymi katolików. Próbuje się stworzyć obraz katolika jako wroga demokracji i postępu.
Zarówno wartości chrześcijańskie, jak i szumnie głoszone przez lewicę hasła równości i tolerancji zakładają wzajemny szacunek dla odmienności. Dziś w Polsce wzajemnego szacunku brakuje, a lewicowe media prowadzą bezpardonową walkę z katolicyzmem.
Nie możemy się godzić na to, by drwiono z osób, dla których Bóg jest najwyższą wartością, a za wzór stawiano tych, którzy szydzą z katolików. Wszyscy zasługujemy na szacunek. Dlatego mam nadzieję, że ta nowa nagonka lewicowych mediów nie zakończy się sukcesem. ■
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.