Mur Wyszehradzki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kryzys imigracyjny obnaża nie tylko słabości unijnych granic, ale też hipokryzję zachodnich rządów prowokujących swoimi decyzjami humanitarne katastrofy.

Viktor Orbán, zwykle traktowany w Brukseli jako europejski enfant terrible, w ubiegły czwartek został tu wysłuchany z uwagą. Nie byłby oczywiście sobą, gdyby w rozmowie z Donaldem Tuskiem nie nawiązał do… tureckiego zaboru z XVI- -XVII w., ale powiedział też rzeczy, z którymi większość Europejczyków się zgadza. A nie są to miłe słowa – o migracyjnym tsunami, o kulturowym zagrożeniu. O ile ostatnio można było odnieść wrażenie, że państwa Europy Środkowej więcej dzieli, niż łączy (zwłaszcza w kontekście sytuacji na Ukrainie), to w sprawie masowej migracji przywódcy regionu na piątkowym spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej okazali się dość jednomyślni. Jakoś nikt tym razem nie przejmował się oskarżeniami Zachodu o „niepostępowość”, „nieeuropejskość” i brak solidarności.

NIEMIECKI PROBLEM

Więcej możesz przeczytać w 37/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.