Alfred Nobel, szwedzki milioner, który ufundował słynne laury, m.in. w dziedzinie nauk przyrodniczych, był pragmatykiem. Nie pozostawił co do tego wątpliwości w testamencie z 1895 r. Zalecił wyróżniać uczonych, których badania przyniosły pożytek ludzkości. Oczywiście chodziło mu o coś mniej wybuchowego niż dynamit, na którym zbił majątek. Na przykład nagroda z dziedziny medycyny, która w 1905 r. przypadła Robertowi Kochowi za badania nad gruźlicą, z pewnością spełniała kryteria tego, co milioner nazywał dobrodziejstwem dla ludzi. Zresztą Nobel dokładnie wiedział, czego chce, bo znał się na nauce. Był fizykiem i chemikiem, a pod koniec życia miał na swoim koncie kilkaset pożytecznych wynalazków.
OBRONA PRZED CHOROBAMI
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.