Kancelaria Andrzeja Dudy miała symbolizować przemianę pokoleniową. Do Pałacu Prezydenckiego wkroczyli 40-latkowie, którzy mieli wprowadzić do niego energię i pomysły na to, jak przez pięć lat prowadzić aktywną prezydenturę. – Spotkania prezydenta ze współpracownikami nie wyglądają już jak za czasów Bronisława Komorowskiego. To nie jest przysłowiowa
herbata u dziadka. Komorowski dostawał od najbliższego otoczenia jedynie pozytywne wycinki z prasy na temat swojej aktywności. Duda wie, że ma problem – mówi jeden z naszych rozmówców.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.