Rzecz miała miejsce prawie pół wieku temu. 24-letni wówczas aktywista Jack Weinberg zapytany przez dziennikarza, czy za ruchem ekologicznym stoją pieniądze korporacji, odparł wzburzony, że nie. Bo on nie ufa nikomu, kto skończył trzydzieści lat. Wywiad ukazał się w „San Francisco Chronicle” w listopadzie 1964 r., gdzie wedle legendy przeczytał go John Lennon i tak hasło „nie wierz nikomu po trzydziestce” stało się najważniejszym sloganem hipisowskiej rewolty. Drugie ulubione hasło młodych z czasów narodzin rock’n’rolla brzmiało „żyj szybko, umrzyj młodo i zostaw po sobie przystojnego trupa”. Za jego autora uważa się powszechnie muzyka Eddiego Cochrana (autora hitu „Summertime Blues”, który zginął w wypadku samochodowym w wieku 22 lat), niesłusznie, bo to Willard Motley, który zapisał je w swojej powieści „Knock on Any Door”. Oba te zdania stały się fundamentem tego, co dziś nazywamy kulturą masową. Stanowiły kwintesencję rock’n’rollowego stylu życia, a każda następująca po sobie muzyczna rewolucja dostosowywała je do swoich potrzeb – punk rock, grunge, a nawet hip-hop. Muzyka zawsze stała po stronie buntu i młodości, w kontrze do reszty starego świata.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.