Zmiany w jednych obszarach przebiegają wolniej, w innych szybciej, ale – jak wynika z rozmów z politykami PiS – prędzej czy później dotkną wszystkich spółek, agencji i administracji podlegających rządowi. Spać spokojnie mogą tylko urzędnicy zatrudnieni przez samorządy. Reszta musi być gotowa na szukanie nowego zajęcia. Poziom zmian jest zależny od samych działaczy PiS. – Jeden lider powiatowy zadowoli się tym, że kieruje partią i trzyma w ręku wszystkie sznurki partyjne, a inny ma ambicje, żeby obsadzić ileś stanowisk na swoim terenie i będzie tak długo o to zabiegał, aż wreszcie wywalczy swoje – mówi jeden z polityków PiS.
WŁADZA JACKIEWICZA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.