Tkwiący między Rosją a Zachodem Łukaszenka stawia na współpracę z Chinami. Z dość niejednoznacznym skutkiem.
Na Białorusi krąży anegdota o tym, jak prezydent Łukaszenka zadzwonił do Pekinu i poprosił o pół miliarda, na dobrych warunkach. Wkrótce przybyło na Białoruś pół miliarda, tyle że nie dolarów, lecz Chińczyków. Przypowieść dobrze oddaje nadzieje i obawy Białorusinów. Z jednej strony kusi ogromny chiński rynek, z drugiej jest lęk przed dominacją polityczną.
UŚCISK DŁONI I GOSPODARKA
Więcej możesz przeczytać w 6/2016 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.