Wołodymyr Hołodniuk jest dumny z syna. Ustym jest dziś ukraińskim bohaterem, jedną z najbardziej rozpoznawanych postaci Majdanu. Na wideo dostępnym w sieci widać, jak 19-latek w błękitnym hełmie osłania się prowizoryczną tarczą, biegnie przez ulicę Instytucką, żeby odciągnąć rannych i zabitych towarzyszy. Chwilę późnej pada na ziemię, widać smużkę krwi. – On specjalnie nosił ten błękitny hełm, żeby podkreślić swoje pokojowe nastawienie – mówi ojciec chłopaka. Kula przeszyła hełm na wylot, a sam hełm jest dziś dowodem rzeczowym w sprawie o masowezabójstwa na kijowskim Majdanie. W styczniu i lutym 2014 r. zginęło tam ponad 100 osób, a tysiące zostało rannych. Najbardziej krwawy okazał się 20 lutego, gdy snajperzy specjalnych oddziałów milicji Berkut zastrzelili 49 aktywistów Majdanu. Kolejną rocznicę tej masakry obchodzono z wielką pompą, mimo że do tej pory nie zapadł ani jeden wyrok na jej winowajców. Co więcej, niektórzy współwinni masowych zabójstw do teraz nie stracili swoich stanowisk.
Wydział „widmo”
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.