Popularna w Rosji rozgłośnia radiowa Echo Moskwy przeprowadziła sondaż na temat tego, co bardziej decyduje o sytuacji w kraju i nastrojach społecznych: propaganda Kremla (czyli „telewizor”) czy może sytuacja bytowa (czyli „lodówka”). Na razie „telewizor” wygrywa. Większość Rosjan żyje w stanie wzmożenia emocjonalnego w przekonaniu, że grożą im wrogowie zewnętrzni i wewnętrzni. Poczucie zagrożenia wojną jest dla nich stanem naturalnym. Były Ukraina, Syria, czy będzie Turcja? Takie pytanie pojawia się w Moskwie coraz częściej. Co więcej, taka jest chyba świadomość samego Władimira Putina, któremu coraz trudniej się cofnąć z raz obranej drogi. Paradoksalnie wydaje się, że i sam prezydent Rosji ma coraz mniejszą możliwość kontroli wszystkiego w kraju. Stracił nawet monopol na przemoc, do której prawo zyskał przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow.
Ramzan wszechmogący
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.