W Wielkanoc Europa napięła muskuły, dokonując polowania na terrorystów od Rotterdamu po Sycylię. Akcja ta nie przetrąciła kręgosłupa siatce ISIS, ale pokazała jej zasięg i poziom infiltracji Unii przez islamistów. Co ciekawe, wielu z nich to ludzie doskonale znani europejskim służbom, jak choćby Abderrahmane Ameroud, który ma za sobą siedem lat odsiadki za udział w zamachu na afgańskiego przywódcę Ahmada Szah Masuda. Został on zamordowany przez dwóch belgijskich dżihadystów udających dziennikarzy na trzy dni przez atakami na WTC. Aż dziw bierze, że działacza islamistycznej międzynarodówki mieszkającego tak blisko kryjówek terrorystów, którzy przeprowadzili ostatnie zamachy w Brukseli i Paryżu, zatrzymano tak późno. Nie brak głosów, że jego aresztowanie, dokonane podczas spaceru z kilkuletnią córką, może być zwykłą demonstracją siły oskarżanych powszechnie o nieudolność belgijskich służb. Jednak te twierdzą, że Ameroud był zamieszany w przygotowanie kolejnego zamachu w Paryżu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.