Rozmowa z MARKIEM SCHNEIDEREM, prezesem United Pan-Europe Communications
Krzysztof Król: - Jakie plany UPC wiąże z Polską?
Mark Schneider: - Po wykupieniu akcji @Entertainment i - co za tym idzie - przejęciu Wizji TV chcemy w Polsce zaproponować wiele usług umożliwiających uzyskanie dostępu do telewizji kablowej, satelitarnej i Internetu. Planujemy też utworzenie platformy telekomunikacyjnej, aby udostępnić alternatywne usługi telefoniczne. UPC specjalizuje się w oferowaniu zintegrowanego pakietu intermedialnego. Będziemy tworzyć joint-venture z polskimi przedsiębiorstwami. Na pewno też kilka firm branżowych możemy wykupić. Polska jest dla nas bardzo ważnym partnerem. Pod względem liczby abonentów przyłączonych do naszej sieci Polacy zajmują drugie miejsce w Europie.
- Czy w tej ofercie znajdzie się "telewizja na żądanie" i usługi telefonii internetowej?
- Nasza infrastruktura jest do tego przygotowana. "Telewizja na żądanie" to jednak nie tylko kwestia łączy. Najważniejszy jest dekoder cyfrowy, który umożliwia uzyskanie sygnału zwrotnego. W czasie swojej wizyty pokazywałem takie urządzenie. W Holandii zostanie ono wprowadzone do użytku na początku przyszłego roku, w Polsce pewnie kilka miesięcy póęniej. Dekoder jest swego rodzaju komputerem internetowym. Za jego pośrednictwem można przekazywać obraz, dęwięk i realizować połączenia telefoniczne. Będzie też umożliwiał robienie zakupów sieciowych oraz korzystanie z usług bankowych.
- Połączenie telefonu, telewizora i komputera stworzy nowe medium. Jak szybko wyprze ono z rynku dotychczasowe środki masowego przekazu?
- To nie będzie nowe medium, tylko nowe narzędzie. Postępuje integracja wszystkich mediów. Jeśli widz będzie mógł zamawiać filmy o dowolnej porze, to nadal będzie to telewizja, tyle że z nowymi możliwościami. Nie patrzę na zmiany technologiczne w kategoriach wypierania kogoś z rynku. Sądzę, że tradycyjni nadawcy będą kreowali nowe programy, przystosują się do świadczenia nowych usług. Będą musieli i na pewno nauczą się wykorzystywać nowe narzędzie.
- Czy telewizja cyfrowa będzie elementem Internetu, czy odwrotnie?
- I jedno, i drugie. Telewizja będzie przypominała Internet, a Internet telewizję. Prowadzone są prace nad dostępem do Internetu poprzez telewizor. Gdyby porównać rozwój techniki cyfrowej do historii kina, to dziś jesteśmy na etapie kina niemego.
- Udziałowcem UPC jest Microsoft. Jak duży wpływ ma on na wasze bieżące działania? -Microsoft jest naszym mniejszościowym udziałowcem. Jego rola jest znacząca, ale nie najważniejsza. Współpracujemy także z innymi firmami komputerowymi, między innymi z Cisco i Oracle. Microsoft kupił nasze akcje, gdyż słusznie jest przekonany, że dziedzina, w której się specjalizujemy, będzie się szybko rozwijać. Mamy całkowitą swobodę, jeśli chodzi o wybór komputerowego systemu operacyjnego. Czasami będziemy wybierali system Microsoft, czasami oprogramowanie innego producenta.
- Głównym problemem Internetu jest przepustowość łącz. Czy zwycięży technologia satelitarna, czy też kablowa, oparta na światłowodach?
- Obie techniki będą się rozwijały. Wygra - jak sądzę - łączność światłowodowa. Od użytkownika wymaga ona znacznie mniejszych inwestycji. Ale w naszych planach jest także rozwijanie łączności i przesyłanie danych, w tym obrazu, drogą satelitarną. Generalnie chcemy zbudować drugi, równoległy "internet informacyjno-telewizyjny", wewnątrz którego przesyłanie danych będzie bardzo szybkie. Przekaz obrazu filmowego wymaga łączy o dużej przepustowości. Nasz system będzie zintegrowany z resztą światowej pajęczyny. W połączeniach zewnętrznych transmisja danych będzie oczywiście wolniejsza.
- Jak będą wyglądały telewizja i Internet za pięć lat?
- Będziemy na innej planecie. Chagal będzie mógł rozmawiać z Chagalem, Einstein z Einsteinem, ale też Hitler z Hitlerem. Powstaną wirtualne osobowości. Wszystko, co wytworzyła ludzkość, znajdzie się na ogólnodostępnych serwerach. Dzisiejsze trendy technologiczne zostaną niesłychanie wzmocnione. Ludzie, w zależności od upodobań, będą mogli na przykład wybierać zakończenia filmów. A nawet dowolnie zamieniać występujących aktorów.
- Czy pierwszą ofiarą tych zmian będą systemy koncesyjne i prawa chroniące monopole?
-Zakazy, rzekomo chroniące wewnętrzne rynki, dające monopolistyczne przywileje, padną niezależnie od systemu prawnego. Ustawami nie można zatrzymać rozwoju techniki ani znieść zasady wolnej konkurencji. W świecie przyszłości nie da się utrzymać jakiegokolwiek monopolu. Ludzie chcą wybierać spośród różnych ofert i mają do tego niezbywalne prawo.
Mark Schneider: - Po wykupieniu akcji @Entertainment i - co za tym idzie - przejęciu Wizji TV chcemy w Polsce zaproponować wiele usług umożliwiających uzyskanie dostępu do telewizji kablowej, satelitarnej i Internetu. Planujemy też utworzenie platformy telekomunikacyjnej, aby udostępnić alternatywne usługi telefoniczne. UPC specjalizuje się w oferowaniu zintegrowanego pakietu intermedialnego. Będziemy tworzyć joint-venture z polskimi przedsiębiorstwami. Na pewno też kilka firm branżowych możemy wykupić. Polska jest dla nas bardzo ważnym partnerem. Pod względem liczby abonentów przyłączonych do naszej sieci Polacy zajmują drugie miejsce w Europie.
- Czy w tej ofercie znajdzie się "telewizja na żądanie" i usługi telefonii internetowej?
- Nasza infrastruktura jest do tego przygotowana. "Telewizja na żądanie" to jednak nie tylko kwestia łączy. Najważniejszy jest dekoder cyfrowy, który umożliwia uzyskanie sygnału zwrotnego. W czasie swojej wizyty pokazywałem takie urządzenie. W Holandii zostanie ono wprowadzone do użytku na początku przyszłego roku, w Polsce pewnie kilka miesięcy póęniej. Dekoder jest swego rodzaju komputerem internetowym. Za jego pośrednictwem można przekazywać obraz, dęwięk i realizować połączenia telefoniczne. Będzie też umożliwiał robienie zakupów sieciowych oraz korzystanie z usług bankowych.
- Połączenie telefonu, telewizora i komputera stworzy nowe medium. Jak szybko wyprze ono z rynku dotychczasowe środki masowego przekazu?
- To nie będzie nowe medium, tylko nowe narzędzie. Postępuje integracja wszystkich mediów. Jeśli widz będzie mógł zamawiać filmy o dowolnej porze, to nadal będzie to telewizja, tyle że z nowymi możliwościami. Nie patrzę na zmiany technologiczne w kategoriach wypierania kogoś z rynku. Sądzę, że tradycyjni nadawcy będą kreowali nowe programy, przystosują się do świadczenia nowych usług. Będą musieli i na pewno nauczą się wykorzystywać nowe narzędzie.
- Czy telewizja cyfrowa będzie elementem Internetu, czy odwrotnie?
- I jedno, i drugie. Telewizja będzie przypominała Internet, a Internet telewizję. Prowadzone są prace nad dostępem do Internetu poprzez telewizor. Gdyby porównać rozwój techniki cyfrowej do historii kina, to dziś jesteśmy na etapie kina niemego.
- Udziałowcem UPC jest Microsoft. Jak duży wpływ ma on na wasze bieżące działania? -Microsoft jest naszym mniejszościowym udziałowcem. Jego rola jest znacząca, ale nie najważniejsza. Współpracujemy także z innymi firmami komputerowymi, między innymi z Cisco i Oracle. Microsoft kupił nasze akcje, gdyż słusznie jest przekonany, że dziedzina, w której się specjalizujemy, będzie się szybko rozwijać. Mamy całkowitą swobodę, jeśli chodzi o wybór komputerowego systemu operacyjnego. Czasami będziemy wybierali system Microsoft, czasami oprogramowanie innego producenta.
- Głównym problemem Internetu jest przepustowość łącz. Czy zwycięży technologia satelitarna, czy też kablowa, oparta na światłowodach?
- Obie techniki będą się rozwijały. Wygra - jak sądzę - łączność światłowodowa. Od użytkownika wymaga ona znacznie mniejszych inwestycji. Ale w naszych planach jest także rozwijanie łączności i przesyłanie danych, w tym obrazu, drogą satelitarną. Generalnie chcemy zbudować drugi, równoległy "internet informacyjno-telewizyjny", wewnątrz którego przesyłanie danych będzie bardzo szybkie. Przekaz obrazu filmowego wymaga łączy o dużej przepustowości. Nasz system będzie zintegrowany z resztą światowej pajęczyny. W połączeniach zewnętrznych transmisja danych będzie oczywiście wolniejsza.
- Jak będą wyglądały telewizja i Internet za pięć lat?
- Będziemy na innej planecie. Chagal będzie mógł rozmawiać z Chagalem, Einstein z Einsteinem, ale też Hitler z Hitlerem. Powstaną wirtualne osobowości. Wszystko, co wytworzyła ludzkość, znajdzie się na ogólnodostępnych serwerach. Dzisiejsze trendy technologiczne zostaną niesłychanie wzmocnione. Ludzie, w zależności od upodobań, będą mogli na przykład wybierać zakończenia filmów. A nawet dowolnie zamieniać występujących aktorów.
- Czy pierwszą ofiarą tych zmian będą systemy koncesyjne i prawa chroniące monopole?
-Zakazy, rzekomo chroniące wewnętrzne rynki, dające monopolistyczne przywileje, padną niezależnie od systemu prawnego. Ustawami nie można zatrzymać rozwoju techniki ani znieść zasady wolnej konkurencji. W świecie przyszłości nie da się utrzymać jakiegokolwiek monopolu. Ludzie chcą wybierać spośród różnych ofert i mają do tego niezbywalne prawo.
Więcej możesz przeczytać w 39/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.