Uwolnić kurs złotego?
Jarosław Deryło
Centrum im. Adama Smitha
Koszt utrzymywania stałego lub jakkolwiek centralnie ograniczanego kursu złotego byłby znikomy w świecie pozbawionym restrykcji dewizowych i kapitałowych. Nie żyjemy jednak w kraju o nieskrępowanych przepływach finansowych z zagranicą. Oznacza to, że interwencje NBP mogą się okazywać kosztowne i nieskuteczne, a skokowe dewaluacje - szkodliwe, w szczególności dla podmiotów przyznających oraz zaciągających pożyczki denominowane w walutach obcych. Bez zniesienia ograniczeń dotyczących wymienialności złotego (niektóre izby rozliczeniowe obsługujące rynek międzynarodowy zgodziły się już na rozliczanie transakcji w złotych) oraz bez liberalizacji przepływów kapitałowych z zagranicą samo upłynnienie kursu najprawdopodobniej nie zapewni znaczących korzyści związanych z urealnieniem ceny złotego, pogłębieniem rynku na polskie instrumenty finansowe oraz częściowym wyrównaniem aberracji na rynku pieniężnym.
Andrzej S. Bratkowski
Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych
NBP powinien całkowicie upłynnić kurs złotego już dwa lata temu. Gdy inflacja obniża się do kilkunastu procent i znosi się ograniczenia w przepływie krótkoterminowego kapitału, urzędowa krocząca dewaluacja tylko utrudnia dalsze obniżanie tempa wzrostu cen, pobudzając oczekiwania inflacyjne. Budżet ponosi wyższe koszty "sterylizacji" napływu zagranicznego kapitału, a w krytycznych momentach rynek i tak okazuje się silniejszy od banku centralnego. Bezpośrednio po pełnym upłynnieniu kursu nie przewiduję większych jego wahań niż te, jakich doświadczaliśmy w ostatnich miesiącach. Ale im bliżej integracji z Unią Europejską, tym większego napływu kapitału możemy się spodziewać i jednocześnie tym większe prawdopodobieństwo dramatycznych turbulencji na rynku walutowym. Jedynym sposobem na ich uniknięcie byłoby jednostronne wprowadzenie w Polsce euro, ale na podjęcie takiej decyzji może kierownictwu NBP zabraknąć wyobraźni makroekonomicznej.
Centrum im. Adama Smitha
Koszt utrzymywania stałego lub jakkolwiek centralnie ograniczanego kursu złotego byłby znikomy w świecie pozbawionym restrykcji dewizowych i kapitałowych. Nie żyjemy jednak w kraju o nieskrępowanych przepływach finansowych z zagranicą. Oznacza to, że interwencje NBP mogą się okazywać kosztowne i nieskuteczne, a skokowe dewaluacje - szkodliwe, w szczególności dla podmiotów przyznających oraz zaciągających pożyczki denominowane w walutach obcych. Bez zniesienia ograniczeń dotyczących wymienialności złotego (niektóre izby rozliczeniowe obsługujące rynek międzynarodowy zgodziły się już na rozliczanie transakcji w złotych) oraz bez liberalizacji przepływów kapitałowych z zagranicą samo upłynnienie kursu najprawdopodobniej nie zapewni znaczących korzyści związanych z urealnieniem ceny złotego, pogłębieniem rynku na polskie instrumenty finansowe oraz częściowym wyrównaniem aberracji na rynku pieniężnym.
Andrzej S. Bratkowski
Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych
NBP powinien całkowicie upłynnić kurs złotego już dwa lata temu. Gdy inflacja obniża się do kilkunastu procent i znosi się ograniczenia w przepływie krótkoterminowego kapitału, urzędowa krocząca dewaluacja tylko utrudnia dalsze obniżanie tempa wzrostu cen, pobudzając oczekiwania inflacyjne. Budżet ponosi wyższe koszty "sterylizacji" napływu zagranicznego kapitału, a w krytycznych momentach rynek i tak okazuje się silniejszy od banku centralnego. Bezpośrednio po pełnym upłynnieniu kursu nie przewiduję większych jego wahań niż te, jakich doświadczaliśmy w ostatnich miesiącach. Ale im bliżej integracji z Unią Europejską, tym większego napływu kapitału możemy się spodziewać i jednocześnie tym większe prawdopodobieństwo dramatycznych turbulencji na rynku walutowym. Jedynym sposobem na ich uniknięcie byłoby jednostronne wprowadzenie w Polsce euro, ale na podjęcie takiej decyzji może kierownictwu NBP zabraknąć wyobraźni makroekonomicznej.
Więcej możesz przeczytać w 45/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.