29 października trzydzieści lat temu przesłano pierwszy komunikat przez coś, co stało się początkiem wszechobecnego dziś Internetu
Przekazana wiadomość nie była tak wzniosła jak pierwsza transmitowana w 1844 r. przez telegraf ("To, co Bóg wpisał"). Było to proste słowo "login". Biegło ono przez dwa węzły zbudowane na potrzeby agencji Advanced Research Projects Agency (ARPA) Departamentu Obrony USA, powołanej w odpowiedzi na wysłanie w kosmos przez Związek Radziecki w 1957 r. pierwszego sputnika. Nie zachowały się z tego wydarzenia jednak żadne zdjęcia ani notatki, tak by można było je porównać z pierwszym telefonicznym poleceniem wydanym przez Aleksandra Bella: "Watson, proszę tu przyjść! Potrzebuję pana!".
Stworzona prosta sieć - nazywana wówczas Arpanet - służyła głównie do badań militarnych prowadzonych dla Departamentu Obrony. Początkowo szło o dzielenie potencjału obliczeniowego komputerów pomiędzy oddalonych użytkowników. W 1945 r. dr Vannever Bush wpadł na pomysł zbudowania komputera osobistego, który nazwano memex. Umożliwiał on - z wykorzystaniem bardzo uproszczonej formy hipertekstu - tworzenie baz relacyjnych. Bush rozpoczął także prace nad cyfrową reprezentacją obrazu. Piętnaście lat później dr J.C.R. Licklider zapowiedział powstanie "galaktycznej sieci", łączącej wszystkich w uniwersalnej przestrzeni informacyjnej. W nieco późniejszej pracy ("Komputer jako urządzenie komunikacyjne"), napisanej razem z Robertem Taylorem, przewiduje, że zostanie stworzona "sieć sieci, która będzie ciągle wymieniała się zawartością i konfiguracjami". "Każda maszyna do pisania, każde urządzenie do gromadzenia informacji, każdy dyktafon będzie podłączony do owej sieci" - stwierdzili Licklider i Taylor. Sądzili, że zaniknie potrzeba pisania listów, telegramów, rozmów telefonicznych, a nawet podróży biznesowych - ludzie po prostu będą się łączyli za pośrednictwem komputerów. Słowniki, encyklopedie, rady dla inwestorów i płatników podatków, zaawansowane naukowe programy do modelowania - wszystko to będzie dostępne przez Internet. Autorzy ci przewidzieli zarówno pozytywne, jak i negatywne (przestępstwa komputerowe) skutki eksploatacji globalnej sieci.
Kolejnym ważnym etapem rozwoju sieci była "nadmiarowość połączeń", dzięki czemu dwa komputery mogą przesyłać między sobą informacje różnymi drogami. Sieć jest zbudowana podobnie jak pajęczyna, po której - nawet po przerwaniu niektórych nici - jej "kosmaty użytkownik" może się swobodnie poruszać. Ważną nowością w transmisji danych przez taką sieć była zamiana "sążnistych telegramów" na niewielkie fragmenty nazywane pakietami. Bez względu na drogę, jaką przebywają, zawsze w węźle adresata składane są w pierwotną całość. Uszkodzenie pakietu nie wymaga w takiej sytuacji ponownego przesyłania całego dokumentu, wystarczy powtórzenie transmisji tylko uszkodzonego fragmentu. W 1972 r. wprowadzono nowy symbol @ (ang. at, czyli "przy", "na" lub "w"). Rok później 75 proc. ruchu w sieci odbywało się już za pośrednictwem poczty elektronicznej. Pod koniec lat 70. Robert Kahn i Vinton Cerf ukończyli swoje prace nad funkcjonującym do dzisiaj uniwersalnym formatem przesyłania informacji - TCP/IP - powstał Internet.
Internet zrodził się inaczej niż wcześniejsze epokowe narzędzia komunikowania się, jak telegraf czy telefon. Uruchomienie globalnej sieci nie wiązało się z jednym spektakularnym zdarzeniem. Na jej obecny kształt złożyła się praca wielu ludzi w stosunkowo długim okresie. Proces ten trwa zresztą nadal. W 1991 r. Internet wzbogacony został o zasoby World Wide Web, które można było przeglądać za pomocą Mosai- ca (protoplasty Explorera i Netscape?a) z graficznym interfejsem użytkownika. W efekcie sieć zaanektowała chyba już wszystkie obszary intelektualnej aktywności ludzi. Dzisiejsi wizjonerzy mówią, że pierwsza dekada przyszłego wieku będzie należała do wszechobecnych komputerów, głównie bardzo małych, które już dzisiaj funkcjonują w telefonach, samochodach, a także w pralce czy lodówce, automatycznie zamawiającej przez sieć ulubione piwo... bezalkoholowe.
Stworzona prosta sieć - nazywana wówczas Arpanet - służyła głównie do badań militarnych prowadzonych dla Departamentu Obrony. Początkowo szło o dzielenie potencjału obliczeniowego komputerów pomiędzy oddalonych użytkowników. W 1945 r. dr Vannever Bush wpadł na pomysł zbudowania komputera osobistego, który nazwano memex. Umożliwiał on - z wykorzystaniem bardzo uproszczonej formy hipertekstu - tworzenie baz relacyjnych. Bush rozpoczął także prace nad cyfrową reprezentacją obrazu. Piętnaście lat później dr J.C.R. Licklider zapowiedział powstanie "galaktycznej sieci", łączącej wszystkich w uniwersalnej przestrzeni informacyjnej. W nieco późniejszej pracy ("Komputer jako urządzenie komunikacyjne"), napisanej razem z Robertem Taylorem, przewiduje, że zostanie stworzona "sieć sieci, która będzie ciągle wymieniała się zawartością i konfiguracjami". "Każda maszyna do pisania, każde urządzenie do gromadzenia informacji, każdy dyktafon będzie podłączony do owej sieci" - stwierdzili Licklider i Taylor. Sądzili, że zaniknie potrzeba pisania listów, telegramów, rozmów telefonicznych, a nawet podróży biznesowych - ludzie po prostu będą się łączyli za pośrednictwem komputerów. Słowniki, encyklopedie, rady dla inwestorów i płatników podatków, zaawansowane naukowe programy do modelowania - wszystko to będzie dostępne przez Internet. Autorzy ci przewidzieli zarówno pozytywne, jak i negatywne (przestępstwa komputerowe) skutki eksploatacji globalnej sieci.
Kolejnym ważnym etapem rozwoju sieci była "nadmiarowość połączeń", dzięki czemu dwa komputery mogą przesyłać między sobą informacje różnymi drogami. Sieć jest zbudowana podobnie jak pajęczyna, po której - nawet po przerwaniu niektórych nici - jej "kosmaty użytkownik" może się swobodnie poruszać. Ważną nowością w transmisji danych przez taką sieć była zamiana "sążnistych telegramów" na niewielkie fragmenty nazywane pakietami. Bez względu na drogę, jaką przebywają, zawsze w węźle adresata składane są w pierwotną całość. Uszkodzenie pakietu nie wymaga w takiej sytuacji ponownego przesyłania całego dokumentu, wystarczy powtórzenie transmisji tylko uszkodzonego fragmentu. W 1972 r. wprowadzono nowy symbol @ (ang. at, czyli "przy", "na" lub "w"). Rok później 75 proc. ruchu w sieci odbywało się już za pośrednictwem poczty elektronicznej. Pod koniec lat 70. Robert Kahn i Vinton Cerf ukończyli swoje prace nad funkcjonującym do dzisiaj uniwersalnym formatem przesyłania informacji - TCP/IP - powstał Internet.
Internet zrodził się inaczej niż wcześniejsze epokowe narzędzia komunikowania się, jak telegraf czy telefon. Uruchomienie globalnej sieci nie wiązało się z jednym spektakularnym zdarzeniem. Na jej obecny kształt złożyła się praca wielu ludzi w stosunkowo długim okresie. Proces ten trwa zresztą nadal. W 1991 r. Internet wzbogacony został o zasoby World Wide Web, które można było przeglądać za pomocą Mosai- ca (protoplasty Explorera i Netscape?a) z graficznym interfejsem użytkownika. W efekcie sieć zaanektowała chyba już wszystkie obszary intelektualnej aktywności ludzi. Dzisiejsi wizjonerzy mówią, że pierwsza dekada przyszłego wieku będzie należała do wszechobecnych komputerów, głównie bardzo małych, które już dzisiaj funkcjonują w telefonach, samochodach, a także w pralce czy lodówce, automatycznie zamawiającej przez sieć ulubione piwo... bezalkoholowe.
Więcej możesz przeczytać w 46/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.