Program samobadania słuchu za pośrednictwem Internetu
Co trzeci Polak ma kłopoty ze słuchem. We wrześniu tego roku Instytut Fizjologii i Patologii Słuchu w Warszawie podsumował wyniki pierwszych epidemiologicznych badań słuchu dzieci i młodzieży. Okazało się, że na tego typu schorzenia cierpi co szóste dziecko. Problem polega jednak na tym, że większość lekceważy niedosłuch lub o tym nie wie. Organizowanie masowych badań byłoby niezwykle kosztowne. Dlatego specjaliści ogromne nadzieje wiążą z upowszechnianiem samobadania słuchu. Za kilka dni wprowadzony u nas zostanie pierwszy tego typu program w Europie. Każdy, kto posiada komputer, słuchawki z kalibratorem dźwięku i ma dostęp do Internetu lub dysponuje CD-ROM-em z odpowiednim programem, będzie mógł sprawdzić, w jakim stanie jest jego słuch. Zaczynamy od odnalezienia w sieci strony http://www.ifps.org.pl/slysze/. Na ekranie pojawia się ankieta. Pytania, na które trzeba odpowiedzieć, dotyczą między innymi dziedzicznych obciążeń niedosłuchem czy specyficznych dla tego schorzenia zachowań (na przykład częstego podkręcania głośności w telewizorze). Następny etap to wstępne odsłuchiwanie tonów. Drugi raz emitowane są te same dźwięki, ale zakłócane szumami. Pojawia się test obrazkowy dla dzieci - za pomocą myszy mają one zaznaczyć obrazek, którego nazwę słyszą. Gdy wykonamy te nieskomplikowane testy, program automatycznie klasyfikuje badanego do jednej z trzech grup: prawidłowo słyszących, zagrożonych niedosłuchem oraz już niedosłyszących. Osoby z dwóch ostatnich grup natychmiast są informowane o konieczności wykonania badań u specjalisty. Każdej nadawany jest numer identyfikacyjny, z którym może się zgłosić do jednego z autoryzowanych ośrodków wskazanych w programie. Tam pacjent zostanie bezpośrednio, szczegółowo przebadany i - jeśli będzie to konieczne - lekarze zastosują odpowiednią terapię (w tej sprawie zawarto porozumienie z Mazowiecką Regionalną Kasą Chorych). Osoby zainteresowane znajdą też w programie wiele ogólnych informacji, przydatnych cierpiącym z powodu niedosłuchu. - Ten sposób diagnozowania ubytków słuchu powinny wykorzystywać osoby pracujące na komputerach, mogące przebadać także własne dzieci. Niezwykle ważną rolę w kontrolowaniu słuchu powinny odegrać szkoły. Opracowujemy również specjalną wersję programu dla lekarzy pierwszego kontaktu - mówi prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu (wraz z inżynierami z Katedry Inżynierii Dźwięku Politechniki Gdańskiej zainicjował program). W Polsce niedosłuch jest problemem społecznym. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych; z doniesień prasy fachowej wynika, że obok zapalenia stawów, nadciśnienia tętniczego i chorób serca jest tam jedną z najpowszechniejszych dolegliwości. Wraz z wiekiem przybywa uszkodzeń słuchu: 18,3 proc. wynosi odsetek niedosłyszących poniżej 25. roku życia; 20,3 proc. - do 35. roku życia; 28,8 proc. - do 45. roku życia; 40,1 proc. - do 55. roku życia; 52,2 proc. - do 65. roku życia; 60,1 proc. - do 75. roku życia; 74,6 proc. - powyżej 75. Okazuje się, że co trzeci Polak jest dotknięty niedosłuchem. Uszkodzenia obejmują również szumy uszne, dokuczające 23,8 proc. osób, czyli prawie co czwartemu mieszkańcowi naszego kraju. Na różne zaburzenia tego typu najczęściej cierpią warszawiacy - 44,2 proc. (nasza stolica jest jednym z najgłośniejszych miast świata), rzadziej Ślązacy - 28,5 proc., a najrzadziej mieszkańcy Podlasia - 25,9 proc. Problem dotyczy również dzieci i młodzieży. Badania bezpośrednie, przeprowadzone na reprezentatywnej grupie prawie 5 tys. uczniów, wykazały, że na dolegliwości słuchu cierpi co szósty. - Są to alarmujące dane. Dowodzą, że obecna populacja dzieci i młodzieży w dorosłym życiu będzie miała bardziej uszkodzony słuch, niż to wynika z dzisiejszych badań epidemiologicznych grupy dorosłych - twierdzi prof. Skarżyński. Wiele tego typu zaburzeń jest następstwem nawracających infekcji górnych dróg oddechowych, alergii i obniżenia się odporności organizmów. Można im nie tylko zapobiegać, ale także odpowiednio wcześnie leczyć. To schorzenie ma konsekwencje ekonomiczne i społeczne. Osoby niedosłyszące, których terapia wciąż jest opóźniana, na pewno gorzej i mniej wydajnie pracują. Znacznie droższe jest ponadto leczenie zaawansowanych postaci schorzenia. Profilaktyka jest więc niezwykle ważna. Pierwsza zrozumiała to Mazowiecka Regionalna Kasa Chorych, która z Instytutem Fizjologii i Patologii Słuchu zawarła umowę, na mocy której badanie wytypowanych przez program komputerowy pacjentów będzie bezpłatne. Na razie odpowiednio zaprogramowany komputer będzie przynajmniej częściowo odgrywał rolę lekarza pierwszego kontaktu. Nie tylko zdiagnozuje pacjenta i skieruje do odpowiedniej placówki, ale także zarejestruje. W przyszłości ma być również zainstalowany system pozwalający za pośrednictwem komputera udzielać zdalnych porad medycznych. Pacjent będzie mógł się połączyć z audiologiem dyżurującym w specjalistycznym ośrodku, by uszczegółowić diagnozę i wyjaśnić wątpliwości. Zespół prof. Skarżyńskiego zamierza ten sposób diagnozowania uszkodzeń słuchu upowszechnić również w krajach Unii Europejskiej w ramach międzynarodowego projektu badawczego Mahatma, który zostanie przedłożony do oceny komisjom na początku przyszłego roku.
Więcej możesz przeczytać w 51/1999 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.