Spotkanie internetowe z DARIUSZEM GRABOWSKIM, kandydatem na prezydenta RP
Bolesław: - Nie ma pan szans w wyborach. Dlaczego pan startuje?
Dariusz Grabowski: - Sport - taki jak dżudo - nauczył mnie, że dopóki nie ogłoszono końca walki, dopóty jest szansa. 80 proc. Polaków stwierdza w sondażach, że nie ma własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Z tego wynika, że znani kandydaci, o których pan zapewne myśli, zostali ocenieni przez naród negatywnie.
Kokosz: - Często mówi pan o podjęciu wyzwań gospodarczych; co konkretnie chciałby pan zmienić?
- Jako naród utraciliśmy własność w przemyśle, sektorze bankowym, wielkim handlu, za chwilę to samo stanie się z energetyką czy ubezpieczeniami. Po pierwsze, trzeba więc powstrzymać poszerzanie się biedy. Po drugie, wesprzeć polską przedsiębiorczość, traktowaną dziś przez państwo po macoszemu. Po trzecie, uczynić państwo aktywnym podmiotem gospodarczym, wspierającym polskich przedsiębiorców i inwestującym na przykład w infrastrukturę. Po czwarte, państwo musi wziąć na siebie odpowiedzialność za wykształcenie młodego pokolenia.
"Wprost": - Czy nie jest to program w hasłach prawicowo-niepodległościowy, a w praktyce lewicowy?
- Nie interesuje mnie podział na lewicę i prawicę, on nie odzwierciedla polskich realiów ekonomicznych - czego dowodem jest to, że Polacy z listy 100 najbogatszych tygodnika "Wprost" są zwolennikami SLD. Mówmy raczej o konkretach. O tym, czy chcemy, by na przykład banki spółdzielcze pozostały w polskich rękach, czy żeby zostały sprzedane kapitałowi zagranicznemu. I czy chcemy, żeby decyzje w sprawie kredytów dla polskich chłopów podejmowali obcy menedżerowie.
Jazz: - Co pan, doktor nauk ekonomicznych, sądzi o obciążeniu fiskalnym polskich przedsiębiorstw?
– Dodajmy: co sądzę jako szef własnej firmy, nie tylko produkującej, ale też świadczącej usługi. Obciążenia fiskalne są zabójcze dla polskiej przedsiębiorczości. Próbuje się ludziom wmówić, że podatki są obniżane, co jest nieprawdą. Przy obecnej polityce w najbliższym czasie czeka nas między innymi podatek katastralny, podatek VAT na materiały budowlane i podwyżka składki ZUS.
Bolek: - Czy poparł pan projekt podatku liniowego wysunięty przez Balcerowicza?
- Nie. Podatek ten Balcerowicz chce realizować za cenę drastycznej podwyżki podatków pośrednich (VAT, akcyza) i wprowadzenia podatku katastralnego.
Fro: - Wymagania Unii Europejskiej dotyczą wprowadzenia VAT wszędzie tam, gdzie to jest możliwe. Chce pan zerwać negocjacje?
- Nie, ale Polska ma najwyższy współczynnik VAT wśród państw europejskich, a budżet unii tworzony jest z odprowadzanych do Brukseli odpisów od podatku VAT. Wniosek - im wyższy VAT w Polsce, im powszechniejszy, tym więcej odprowadzimy go do Brukseli.
Desmont: - Czy jest pan za przystąpieniem do Unii Europejskiej?
- Umowa stowarzyszeniowa podpisana przez Jana Olszewskiego okazała się niekorzystna dla Polski, czego dowodem jest ujemny bilans handlu zagranicznego. Należy tę umowę renegocjować. Koszty ponosimy my, zyski czerpie unia. Moim zdaniem, o przystąpieniu do UE powinien zdecydować w referendum naród - rzetelnie poinformowany o zyskach i stratach.
- Kokosz: - Czy zwolniłby pan polskie spółki cywilne z podatków przez pierwsze trzy lata?
- Na pewno nie wprowadzę podatku VAT na materiały budowlane, zwolnię polskie firmy budowlane z opodatkowania na 3-5 lat, na pewno budowa autostrad finansowana byłaby przez państwo, dając efekt mnożnikowy dla gospodarki - to tylko nieliczne przykłady.
Bittern: - Jaki jest pana stosunek do kary śmierci?
- Jako katolik jestem jej przeciwny.
Fro: - Dlaczego nie wziął pan udziału w głosowaniu nad ustawą o dekomunizacji?
- Dekomunizacja w Polsce może się dziś dokonać wyłącznie na gruncie gospodarczym - poprzez danie ludziom szansy wybicia się na własność, zamożność. Dekomunizacja w Sejmie nie miała szans, gdyż AWS nie zatroszczyła się o większość. Był to spektakl.
Azazel: - Kto sponsoruje pańską kampanię?
- Danuta Grabowska, żona.
Dariusz Grabowski: - Sport - taki jak dżudo - nauczył mnie, że dopóki nie ogłoszono końca walki, dopóty jest szansa. 80 proc. Polaków stwierdza w sondażach, że nie ma własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Z tego wynika, że znani kandydaci, o których pan zapewne myśli, zostali ocenieni przez naród negatywnie.
Kokosz: - Często mówi pan o podjęciu wyzwań gospodarczych; co konkretnie chciałby pan zmienić?
- Jako naród utraciliśmy własność w przemyśle, sektorze bankowym, wielkim handlu, za chwilę to samo stanie się z energetyką czy ubezpieczeniami. Po pierwsze, trzeba więc powstrzymać poszerzanie się biedy. Po drugie, wesprzeć polską przedsiębiorczość, traktowaną dziś przez państwo po macoszemu. Po trzecie, uczynić państwo aktywnym podmiotem gospodarczym, wspierającym polskich przedsiębiorców i inwestującym na przykład w infrastrukturę. Po czwarte, państwo musi wziąć na siebie odpowiedzialność za wykształcenie młodego pokolenia.
"Wprost": - Czy nie jest to program w hasłach prawicowo-niepodległościowy, a w praktyce lewicowy?
- Nie interesuje mnie podział na lewicę i prawicę, on nie odzwierciedla polskich realiów ekonomicznych - czego dowodem jest to, że Polacy z listy 100 najbogatszych tygodnika "Wprost" są zwolennikami SLD. Mówmy raczej o konkretach. O tym, czy chcemy, by na przykład banki spółdzielcze pozostały w polskich rękach, czy żeby zostały sprzedane kapitałowi zagranicznemu. I czy chcemy, żeby decyzje w sprawie kredytów dla polskich chłopów podejmowali obcy menedżerowie.
Jazz: - Co pan, doktor nauk ekonomicznych, sądzi o obciążeniu fiskalnym polskich przedsiębiorstw?
– Dodajmy: co sądzę jako szef własnej firmy, nie tylko produkującej, ale też świadczącej usługi. Obciążenia fiskalne są zabójcze dla polskiej przedsiębiorczości. Próbuje się ludziom wmówić, że podatki są obniżane, co jest nieprawdą. Przy obecnej polityce w najbliższym czasie czeka nas między innymi podatek katastralny, podatek VAT na materiały budowlane i podwyżka składki ZUS.
Bolek: - Czy poparł pan projekt podatku liniowego wysunięty przez Balcerowicza?
- Nie. Podatek ten Balcerowicz chce realizować za cenę drastycznej podwyżki podatków pośrednich (VAT, akcyza) i wprowadzenia podatku katastralnego.
Fro: - Wymagania Unii Europejskiej dotyczą wprowadzenia VAT wszędzie tam, gdzie to jest możliwe. Chce pan zerwać negocjacje?
- Nie, ale Polska ma najwyższy współczynnik VAT wśród państw europejskich, a budżet unii tworzony jest z odprowadzanych do Brukseli odpisów od podatku VAT. Wniosek - im wyższy VAT w Polsce, im powszechniejszy, tym więcej odprowadzimy go do Brukseli.
Desmont: - Czy jest pan za przystąpieniem do Unii Europejskiej?
- Umowa stowarzyszeniowa podpisana przez Jana Olszewskiego okazała się niekorzystna dla Polski, czego dowodem jest ujemny bilans handlu zagranicznego. Należy tę umowę renegocjować. Koszty ponosimy my, zyski czerpie unia. Moim zdaniem, o przystąpieniu do UE powinien zdecydować w referendum naród - rzetelnie poinformowany o zyskach i stratach.
- Kokosz: - Czy zwolniłby pan polskie spółki cywilne z podatków przez pierwsze trzy lata?
- Na pewno nie wprowadzę podatku VAT na materiały budowlane, zwolnię polskie firmy budowlane z opodatkowania na 3-5 lat, na pewno budowa autostrad finansowana byłaby przez państwo, dając efekt mnożnikowy dla gospodarki - to tylko nieliczne przykłady.
Bittern: - Jaki jest pana stosunek do kary śmierci?
- Jako katolik jestem jej przeciwny.
Fro: - Dlaczego nie wziął pan udziału w głosowaniu nad ustawą o dekomunizacji?
- Dekomunizacja w Polsce może się dziś dokonać wyłącznie na gruncie gospodarczym - poprzez danie ludziom szansy wybicia się na własność, zamożność. Dekomunizacja w Sejmie nie miała szans, gdyż AWS nie zatroszczyła się o większość. Był to spektakl.
Azazel: - Kto sponsoruje pańską kampanię?
- Danuta Grabowska, żona.
Więcej możesz przeczytać w 37/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.