Świeżo ujawnione, nieprzyjemne dla polityka zdarzenia jesteśmy skłonni przefiltrować poprzez dotychczasowe oceny jego działalności
Afera rozporkowa nie złamała kariery prezydenta Billa Clintona. Amerykanie byli zadowoleni z jego rządów. W odróżnieniu od przywódcy USA prezydent III RP nie rządzi krajem i jest przez swych zwolenników ceniony z innych powodów. Mechanizm kształtowania poglądów pozostaje jednak podobny - świeżo ujawnione, nieprzyjemne dla polityka zdarzenia jesteśmy skłonni przefiltrować poprzez dotychczasowe oceny jego działalności.
Wpływ telewizji na kształtowanie nastrojów społecznych jest przez polityków mitologizowany. 27 proc. osób, które zadeklarowały, że zaczęły gorzej oceniać osobę Aleksandra Kwaśniewskiego po ukazaniu jego kontrowersyjnych zachowań, oddaje w przybliżeniu wielkość elektoratu prawicy. Dwie trzecie respondentów nie zmieniło zdania o prezydencie. Część tej grupy to zapewne zdeklarowani zwolennicy Kwaśniewskiego, inni zaś uważają, że nie należy ukazywać głowy państwa w sytuacjach, które mogą być uznane za kompromitujące. I tu się już różnimy od Amerykanów. Chociaż nie cofnęli oni poparcia dla swego prezydenta, to jednak nie oburzali się na ujawnienie sprawy Levinsky. W Polsce nadal okazuje się żywe przekonanie, że "kto podnosi rękę na I sekretarza partii, ten podnosi rękę na całą partię, a tym samym na całe państwo".
Więcej możesz przeczytać w 41/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.