Handel z unią
Ze zdumieniem przeczytałem wypowiedź posła Ryszarda Smolarka ("Wektory", nr 42) dotyczącą porozumienia w sprawie liberalizacji handlu rolnego między Polską a UE. Z wypowiedzi wynika, że nie czytał on tego dokumentu. Twierdzi, że umowa jest zagrożeniem dla firm drobiarskich. Na mięso i przetwory drobiowe ustalono kontyngenty niesymetryczne, ale na korzyść naszych producentów. Będą oni sprzedawać bez cła na rynku unijnym 37 tys. t wyrobów, a unijni na polskim - tylko 21 tys. t. Poseł mówi, że import z unii będzie nieograniczony. Skąd taki wniosek? Z Polski można będzie bez cła wyeksportować między innymi 46 tys. t wieprzowiny, a producenci z państw UE do Polski tylko 30 tys. t, jeśli chodzi o masło - Polska 6 tys. t, UE - 5 tys. t. Poseł Smolarek twierdzi, że zachodni farmerzy stracą dopłaty do eksportu dopiero po akcesie naszego kraju do unii. W pkt. 5. protokołu czytamy: "W wypadku wszystkich produktów (drób, masło, ser, mąka, mięso wieprzowe, pszenica) wspólnota zniesie wszelkie formy subsydiów eksportowych w stosunku do eksportu skierowanego do Polski", również poza kontyngentami.
JACEK SZYMANDERSKI
doradca ministra Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Śmierć docenta
Artykuł "Śmierć docenta" (nr 39), dotyczący filmu Krzysztofa Zanussiego "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową", ku mojemu zdziwieniu nie okazał się kolejną apoteozą, lecz niezwykle wnikliwą analizą "dzieła". Do tej pory nie usłyszałam żadnych zarzutów pod adresem tego filmu, choć nietrudno dostrzec jego wady. Zanussi to twórczość wysokoartystyczna, "lepsze" kino i klasa. Niestety, "klasa" okazuje się mocno już wyeksploatowana, a "lepsze" kino trąci banałem i pozą. Gratuluję obiektywnego spojrzenia na produkt artystycznych zmagań, bez presji sławy i nazwiska reżysera. Zanussi odczuwa paniczny lęk przed nowymi pomysłami lub ich nie ma. Widz ma wrażenie, że wszystko w tym filmie rozgrywa się według scenariusza, z którym spotkał się milion razy. Śmierć to motyw obecny w kinie od zawsze, ale dający reżyserowi i scenarzyście duże pole do popisu. Zanussi wolał się posłużyć schematami i nie dał widzowi możliwości odkrycia czegoś nowego, nie skłonił do refleksji nad fenomenem życia i śmierci.
ANNA KOWALSKA
Flaki z kiełków
Artykuł o wegetarianizmie ("Flaki z kiełków", nr 39) miło zaskoczył mnie rzeczowością, argumentami przemawiającymi na korzyść omawianego sposobu odżywiania oraz tym, że pozbawiony był uprzedzeń. W dyskusji na temat wegetarianizmu liczy się każdy sensowny głos, nawet nie tyle w interesie propagatorów tego stylu życia, ile w interesie prawdy.
WOJCIECH MATŁACKI
Radom
Ze zdumieniem przeczytałem wypowiedź posła Ryszarda Smolarka ("Wektory", nr 42) dotyczącą porozumienia w sprawie liberalizacji handlu rolnego między Polską a UE. Z wypowiedzi wynika, że nie czytał on tego dokumentu. Twierdzi, że umowa jest zagrożeniem dla firm drobiarskich. Na mięso i przetwory drobiowe ustalono kontyngenty niesymetryczne, ale na korzyść naszych producentów. Będą oni sprzedawać bez cła na rynku unijnym 37 tys. t wyrobów, a unijni na polskim - tylko 21 tys. t. Poseł mówi, że import z unii będzie nieograniczony. Skąd taki wniosek? Z Polski można będzie bez cła wyeksportować między innymi 46 tys. t wieprzowiny, a producenci z państw UE do Polski tylko 30 tys. t, jeśli chodzi o masło - Polska 6 tys. t, UE - 5 tys. t. Poseł Smolarek twierdzi, że zachodni farmerzy stracą dopłaty do eksportu dopiero po akcesie naszego kraju do unii. W pkt. 5. protokołu czytamy: "W wypadku wszystkich produktów (drób, masło, ser, mąka, mięso wieprzowe, pszenica) wspólnota zniesie wszelkie formy subsydiów eksportowych w stosunku do eksportu skierowanego do Polski", również poza kontyngentami.
JACEK SZYMANDERSKI
doradca ministra Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Śmierć docenta
Artykuł "Śmierć docenta" (nr 39), dotyczący filmu Krzysztofa Zanussiego "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową", ku mojemu zdziwieniu nie okazał się kolejną apoteozą, lecz niezwykle wnikliwą analizą "dzieła". Do tej pory nie usłyszałam żadnych zarzutów pod adresem tego filmu, choć nietrudno dostrzec jego wady. Zanussi to twórczość wysokoartystyczna, "lepsze" kino i klasa. Niestety, "klasa" okazuje się mocno już wyeksploatowana, a "lepsze" kino trąci banałem i pozą. Gratuluję obiektywnego spojrzenia na produkt artystycznych zmagań, bez presji sławy i nazwiska reżysera. Zanussi odczuwa paniczny lęk przed nowymi pomysłami lub ich nie ma. Widz ma wrażenie, że wszystko w tym filmie rozgrywa się według scenariusza, z którym spotkał się milion razy. Śmierć to motyw obecny w kinie od zawsze, ale dający reżyserowi i scenarzyście duże pole do popisu. Zanussi wolał się posłużyć schematami i nie dał widzowi możliwości odkrycia czegoś nowego, nie skłonił do refleksji nad fenomenem życia i śmierci.
ANNA KOWALSKA
Flaki z kiełków
Artykuł o wegetarianizmie ("Flaki z kiełków", nr 39) miło zaskoczył mnie rzeczowością, argumentami przemawiającymi na korzyść omawianego sposobu odżywiania oraz tym, że pozbawiony był uprzedzeń. W dyskusji na temat wegetarianizmu liczy się każdy sensowny głos, nawet nie tyle w interesie propagatorów tego stylu życia, ile w interesie prawdy.
WOJCIECH MATŁACKI
Radom
Więcej możesz przeczytać w 43/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.