Skupiamy się na tym, czego nie mamy, co nam nie wyszło. Nikt z nas nie jest od tego wolny
Zbliżają się święta, a tu nad polami unoszą się tylko mgły albo pada deszcz. Czy śnieg wybieli wszystko, co tak doskwiera nam codziennie? Ta tęsknota za świątecznym śniegiem jest jak marzenie o czystej stronie, na której napiszemy to pierwsze zdanie - zachwycające trafnością, rytmem, wciąż na nowo odkrywanym sensem. Każdy, kto pisze czy rysuje, wie, że nic bardziej złudnego. Trzeba się sporo namęczyć, zanim z plątaniny myśli czy kresek wyłoni się to coś. Coś poruszającego choćby przez chwilę. Słowo, kreska, które naruszyły dziewiczą biel papieru - prowokują. Przeszkadzając, pomagają.
- Czym jest dla pana pisanie, panie Gustawie? - zapytałem Herlinga-Grudzińskiego, gdy mieszkałem po sąsiedzku w oficynie Maisons-Laffitte. - Pisanie? To galery - odpowiedział. Michał Anioł mówił, że rzeźbienie to odrzucenie niepotrzebnego kamienia, odsłanianie tego, co widzi nasza wyobraźnia. Dzieło jest procesem, trzeba iść za własną myślą. Słowa i kreski, zaczerniając papier, w niczym nie przeszkadzają, dopóki traktujemy je jak tworzywo. Jeśli mamy co poprawiać i odrzucać, to już dobrze. Najgorsza jest pusta kartka. Polaku, myśl świątecznie na przekór destrukcyjnym codziennym obyczajom! Na makatce świątecznej powinna się znaleźć wypełniona w połowie szklanka. Poniżej podpis: na co dzień do połowy pusta, w święta w połowie pełna. Właściwie do tego sprowadza się cały polski idiom: sami siebie zatruwamy codziennym pesymizmem. Sku-piamy się na tym, czego nie mamy, co nam nie wyszło. Nikt z nas nie jest od tego wolny. Dlatego w czasie świąt zaczynam od uczucia wdzięczności. Odnajduję wśród codziennych konfliktów i złości tę zapomnianą nutę ciepła. Odnajduję ją nawet wobec tych wszystkich codziennych destruktorów, którzy w naszych reformach, walkach, projektach i planach widzą tę pustą połowę naczynia, a nie tę pełną. Wszystkiego najlepszego Wam nieznanym, a rozumiejącym, o czym piszę. Bądźmy razem na co dzień i w święta.
Więcej możesz przeczytać w 52/53/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.