Do Internetu można przenieść większość swoich spraw, spotkań i zakupów - chcą udowodnić inicjatorzy niekonwencjonalnego projektu "Wirtualne miasto Toruń". Sieć postrzegana jest w naszym kraju głównie jako medium służące rozrywce. Dla większości Polaków elektroniczne zakupy, e-bankowość, zdalny kontakt z urzędami, bezpłatna komunikacja z ludźmi z całego świata oraz dostęp do tysięcy tematycznych baz danych to ciągle hasła z książek science fiction.
Tymczasem już dziś można korzystać z większości tego typu usług.
Do udziału w pionierskim eksperymencie zaproszonych zostało trzydziestu torunian m.in. prezydent miasta, ordynator szpitala i proboszcz, oraz zwykli obywatele. Wszyscy otrzymali na trzy miesiące komputery firmy Adax i ufundowany przez Intela nieograniczony dostęp do sieci. Pomysłodawcy projektu, przedstawiciele portalu Wirtualna Polska, uważają, że ta grupa cyberobywateli może się stać wzorem dla wszystkich rodaków.
Ksiądz Stanisław zdecydował się wziąć udział w przedsięwzięciu, ponieważ chciałby w przyszłości wykorzystać Internet w życiu parafii. - Dzięki sieci będę mógł porozmawiać z osobami, które chcą pozostać anonimowe lub z różnych powodów nie mogą się ze mną spotkać w kościele - uważa proboszcz. Z kolei dyrektor Policealnego Studium Poligrafii i Fotografii Artystycznej liczy na to, że globalna sieć będzie pomocna w nauczaniu.
W przyszłości wszyscy zostaniemy połączeni wirtualną siecią. Czy będziemy umieli to wykorzystać? Na pewno doświadczenia osób biorących udział w toruńskim eksperymencie, któremu patronuje tygodnik "Wprost", będą pomocne w upowszechnianiu Internetu. Losy obywateli pierwszego polskiego wirtualnego miasta można śledzić pod adresem wirtualnemiasto.wp.pl. (MA)
Do udziału w pionierskim eksperymencie zaproszonych zostało trzydziestu torunian m.in. prezydent miasta, ordynator szpitala i proboszcz, oraz zwykli obywatele. Wszyscy otrzymali na trzy miesiące komputery firmy Adax i ufundowany przez Intela nieograniczony dostęp do sieci. Pomysłodawcy projektu, przedstawiciele portalu Wirtualna Polska, uważają, że ta grupa cyberobywateli może się stać wzorem dla wszystkich rodaków.
Ksiądz Stanisław zdecydował się wziąć udział w przedsięwzięciu, ponieważ chciałby w przyszłości wykorzystać Internet w życiu parafii. - Dzięki sieci będę mógł porozmawiać z osobami, które chcą pozostać anonimowe lub z różnych powodów nie mogą się ze mną spotkać w kościele - uważa proboszcz. Z kolei dyrektor Policealnego Studium Poligrafii i Fotografii Artystycznej liczy na to, że globalna sieć będzie pomocna w nauczaniu.
W przyszłości wszyscy zostaniemy połączeni wirtualną siecią. Czy będziemy umieli to wykorzystać? Na pewno doświadczenia osób biorących udział w toruńskim eksperymencie, któremu patronuje tygodnik "Wprost", będą pomocne w upowszechnianiu Internetu. Losy obywateli pierwszego polskiego wirtualnego miasta można śledzić pod adresem wirtualnemiasto.wp.pl. (MA)
Więcej możesz przeczytać w 2/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.