MOSKIEWSKIE OKOPY Rosjanie zeszli do okopów. Musimy ich stamtąd wyciągnąć - mówił prof. Richard Pipes, wybitny znawca historii Rosji, podczas spotkania w redakcji "Wprost". W dyskusji "Czy Rosja musi być imperium?", prowadzonej przez Jerzego Marka Nowakowskiego, zastępcę redaktora naczelnego "Wprost", wzięli też udział polscy znawcy Rosji: historyk prof. Andrzej Nowak, dyrektor Studium Europy Wschodniej UW Jan Malicki, dyrektor departamentu polityki wschodniej MSZ Wojciech Zajączkowski, szef radiowej Trójki i wieloletni korespodent TVP w Moskwie Witold Laskowski i reporterka Krystyna Kurczab-Redlich. Obraz, jaki się wyłonił, nie był optymistyczny. - Rosja musi być imperium - podkreślał Pipes. - Imperium w Rosji powstało, zanim na dobre wykształciło się państwo. Na Zachodzie było odwrotnie. Rosjanie są dziś słabi. Wrogiem staje się Zachód, który przyczynił się do upadku ZSRR. To powoduje sentyment do czasów sowieckich. Były doradca Ronalda Reagana przestrzegał przed wejściem Ukrainy do NATO. - Ukraina jest uważana za kolebkę rosyjskiej państwowości. Rosjanie poczuliby się okrążeni - konkludował Pipes. Grzegorz Sadowski |
Książka - klasyk i książka - skandal. Książka traktująca o historii Rosji carów - doprowadzona do lat 80. XIX w. - a zarazem jedna z najbardziej wnikliwych analiz systemu sowieckiego. To mogło się udać jednemu tylko autorowi. Richard Pipes dokonał takiej sztuki, łącząc warsztat nowoczesnego historyka, profesora Uniwersytetu Harvarda, z elementarnym doświadczeniem człowieka urodzonego i wychowanego w Europie Środkowo-Wschodniej, na progu paktu Stalin - Hitler.
Z tego doświadczenia wyrosło główne pytanie książki: "Dlaczego w Rosji - w przeciwieństwie do reszty Europy, do której Rosja należy za sprawą położenia geograficznego, rasy i religii - społeczeństwo nie potrafiło skutecznie ograniczyć władzy politycznej?". Z warsztatu naukowego Pipesa pochodziła natomiast oryginalna interpretacja dziejów Rosji, prowadząca do odpowiedzi na to pytanie. Jej podstawę tworzy koncepcja państwa patrymonialnego, w którym władza polityczna zrosła się z faktyczną własnością państwa przez jego władcę. Pipes śledzi rozwój państwa patrymonialnego w rosyjskiej tradycji, ukazuje podporządkowanie władzy politycznej poszczególnych grup społecznych, Cerkwi prawosławnej, a wreszcie wykształcenie w radykalnej opozycji wobec państwa warstwy inteligenckiej, równie jak to państwo nie rozumiejącej ograniczeń, jakie dla polityki wynikają z prywatnej własności. Obraz Rosji carów wieńczy studium rozwoju systemu policyjnego. Ten system przedstawia Pipes jako niedoskonały, ale już zapowiadający i przygotowujący totalitarny ustrój.
Richard Pipes: "Rosja carów", przełożył Władysław Jeżewski, wydawnictwo Magnum |
Ta historia nie skończyła się w 1917 r. Czy skończyła się w roku 1991? A może jej "przeklęte problemy" trwają nadal, w kolejnej mutacji Rosji Putina? Lepiej będziemy umieli odpowiedzieć na te pytania, kiedy sięgniemy po nową, piękną edycję dzieła Pipesa.
Fot: M. Stelmach
Więcej możesz przeczytać w 21/2006 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.