Na internetowych stronach "Wprost" czytelnicy naszego tygodnika wymieniają się opiniami. Prezentujemy najciekawsze z nich. W tym tygodniu najwięcej komentarzy wzbudziło przedstawienie przez trzech liderów prawicy nowej inicjatywy politycznej.
Najważniejsze są konkrety. Jaki jest stosunek tych panów do interesu narodowego? Chcą podwyższenia opłat telefonicznych (za Internet) czy ich obniżenia? Obniżą niektóre podatki? Które podniosą? Czy będą dalej uszczelniać gospodarczą barierę między Polską a Wspólnotą Niepodległych Państw?
Eugeniusz Sendecki
Jestem za. Skoro Korwin-Mikke zastanawia się, czy przystąpić do tego tworu (na razie nie jest to zarejestrowana partia), to znaczy, że - jego zdaniem - sojusz ów może zmienić oblicze polskiego parlamentu z lewicowego (związki zawodowe i ugrupowania je popierające to esencja lewicy) na centroprawicowy. Jeżeli panowie Płażyński, Tusk i Olechowski nie przerwą samowolki urzędników z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, to po jednej kadencji podzielą los Krzaklewskiego. Naród jest nierychliwy, ale sprawiedliwy.
prawicowa
Nowa partia nie uszczknie komunie ani jednego głosu. W kampanii będzie walczyć ze swoimi "źródłami". Miller i spółka mieli kilka bezsennych nocy po komunikacie o zgodzie w AWS. Pan Płażyński swoją decyzją sprawił, że mogą już zacząć chłodzić szampana. Uważam, że to błąd prawicy.
Gabriel
Nowe ugrupowanie nie odbierze głosów SLD, a może nawet dołoży. Przecież wszystko byłoby w porządku, gdyby nie samouwielbienie Mariana Krzaklewskiego. Odszedłby do NSZZ i na arenie politycznej zapanowałby spokój. Wybory parlamentarne pokażą, czy była to słuszna decyzja. Możemy robić zakłady. Jeżeli po wyborach na przykład 20 proc. uzyskałaby AWS i 20 proc. Olechowski & Co., to się dogadają. Gorzej, jeżeli będzie dziesięć rozdrobnionych partii z czteroprocentowym poparciem.
Rektor
Eugeniusz Sendecki
Jestem za. Skoro Korwin-Mikke zastanawia się, czy przystąpić do tego tworu (na razie nie jest to zarejestrowana partia), to znaczy, że - jego zdaniem - sojusz ów może zmienić oblicze polskiego parlamentu z lewicowego (związki zawodowe i ugrupowania je popierające to esencja lewicy) na centroprawicowy. Jeżeli panowie Płażyński, Tusk i Olechowski nie przerwą samowolki urzędników z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność i Sojuszu Lewicy Demokratycznej, to po jednej kadencji podzielą los Krzaklewskiego. Naród jest nierychliwy, ale sprawiedliwy.
prawicowa
Nowa partia nie uszczknie komunie ani jednego głosu. W kampanii będzie walczyć ze swoimi "źródłami". Miller i spółka mieli kilka bezsennych nocy po komunikacie o zgodzie w AWS. Pan Płażyński swoją decyzją sprawił, że mogą już zacząć chłodzić szampana. Uważam, że to błąd prawicy.
Gabriel
Nowe ugrupowanie nie odbierze głosów SLD, a może nawet dołoży. Przecież wszystko byłoby w porządku, gdyby nie samouwielbienie Mariana Krzaklewskiego. Odszedłby do NSZZ i na arenie politycznej zapanowałby spokój. Wybory parlamentarne pokażą, czy była to słuszna decyzja. Możemy robić zakłady. Jeżeli po wyborach na przykład 20 proc. uzyskałaby AWS i 20 proc. Olechowski & Co., to się dogadają. Gorzej, jeżeli będzie dziesięć rozdrobnionych partii z czteroprocentowym poparciem.
Rektor
Więcej możesz przeczytać w 4/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.