W walce z rakiem najskuteczniejszą bronią może się okazać układ odpornościowy człowieka
Za dziesięć lat w szpitalach stosowane będą szczepionki na raka - to będzie jeden z największych przełomów w historii medycyny, porównywalny z wynalezieniem narkozy i antybiotyków.
Za dziesięć lat w szpitalach stosowane będą szczepionki na raka - to będzie jeden z największych przełomów w historii medycyny, porównywalny z wynalezieniem narkozy i antybiotyków.
Jednym z pionierów badań nad przeciwnowotworowymi szczepionkami jest Pramod Srivastava, profesor medycyny na Uniwersytecie Connecticut w USA. Jeszcze pod koniec lat 70. stwierdził, że specjaliści poszukujący skutecznej metody walki z rakiem powinni się skupić na układzie odpornościowym. Trzeba bowiem znaleźć sposób, aby skłonić go do zaatakowania komórek nowotworowych. Organizm potrafi z nimi walczyć, ale w pewnym momencie - nie wiemy jeszcze dlaczego - traci tę zdolność. Wtedy właśnie rozwija się śmiertelna choroba. W takich wypadkach należałoby ponownie zmusić komórki do rozpoznawania i niszczenia raka.
Pomysł, jak to zrobić, wydawał się dość prosty. Trzeba znaleźć elementy różniące komórkę rakową od zdrowej, na przykład charakterystyczne dla danego nowotworu białka. Następnie należy je wyizolować i umieścić w szczepionce, w ten sposób wskazując układowi odpornościowemu, co ma atakować. Pramod Srivastava sądził, że znalazł taki "znak rozpoznawczy" nowotworów u chorych szczurów. Problem polegał na tym, że okazało się nim tak zwane białko szoku termicznego (HSP), którego jednym z zadań jest ochrona komórek przed skutkami działania wysokiej temperatury. Gdyby "znakiem rozpoznawczym" dla układu odpornościowego było HSP, musiałby on zniszczyć cały organizm, ponieważ białko to znajduje się właściwie w każdej komórce.
Srivastava nie poddał się i nadal szukał elementów różniących komórkę rakową od zdrowej. Dopiero na początku lat 90. odkrył, że jej HSP otoczone jest peptydami, czyli krótkimi fragmentami białek. Okazało się, że mieszając te wyizolowane peptydy z HSP, można stworzyć szczepionkę pobudzającą układ odpornościowy. Oba składniki uzyskuje się z pobranej tkanki nowotworowej; proces ten trwa około dziesięciu godzin. Po dwóch tygodniach obserwacji, czy próbki nie zawierają na przykład chorobotwórczych mikrobów, wszczepia się je choremu.
Pierwsze doświadczenia ze szczepionką przeprowadzone na myszach i szczurach przyniosły pozytywne rezultaty. Także wstępne badania kliniczne dały obiecujące wyniki. Preparat zaaplikowano 42 osobom z zaawansowanym nowotworem nerek - prawie połowa przeżyła ponad dwa lata. W wypadku pacjentów w tak zaawansowanym stadium choroby leczonych tradycyjnymi środkami udaje się to zaledwie 15 proc. osób. Lepsze rezultaty osiągnięto w terapii czerniaka - 95 proc. chorych przeżyło ponad 14 miesięcy od zastosowania szczepionki (normalnie taki czas przeżywa niespełna połowa). Naukowcy zapowiadają jeszcze lepsze wyniki, zwłaszcza u osób z mniej zaawansowanymi nowotworami.
Uczeni z Duke University Medical Center donieśli niedawno, że również im udało się pobudzić układ odpornościowy do walki z rakiem. Wykorzystali w tym celu "zwiadowców", czyli komórki dendrytyczne wskazujące innym komórkom odpornościowym (przede wszystkim limfocytom T - czyli tzw. zabójcom), jak wygląda wróg. Naukowcy postanowili wprowadzić do komórek dendrytycznych materiał genetyczny fragmentu białka telomerazy, charakterystyczny wyłącznie dla komórek rakowych. Dzięki temu zabiegowi komórki dendrytyczne mogły "poinformować" limfocyty T, jak rozpoznać nowotwory.
Szczepionka składająca się ze zmodyfikowanych komórek dendrytycznych okazała się skuteczna w walce z czerniakiem, rakiem pęcherza oraz sutka. Potwierdziły to badania przeprowadzone na myszach, a potem na pacjentach. Naukowcy z Duke University sądzą, że to najkrótsza droga do stworzenia uniwersalnej szczepionki na raka.
Również dwa zespoły z Instytutu Pasteura w Paryżu - immunolodzy pod kierunkiem Claude Leclerc i chemicy z grupy Sylvie Bay - poinformowały o uzyskaniu syntetycznej substancji powodującej odrzucanie przez organizm komórek rakowych. Najpierw zidentyfikowano antygeny obecne w nowotworach prostaty, jelita, piersi i płuc, a później opracowano całkowicie syntetyczne białko MAG, zawierające antygen Tn stymulujący odpowiedź immunologiczną organizmu. MAG wszczepione myszy wywołuje produkcję przeciwciał niszczących komórki rakowe. Francuscy badacze tworzą teraz preparat, który można by zastosować u ludzi.
Kiedy pojawi się taki lek? Pracują nad nim dziesiątki zespołów naukowych na całym świecie, na przykład na Akademii Medycznej w Poznaniu testuje się szczepionkę na czerniaka. W eksperymenty zaangażowany jest ogromny potencjał badawczy, dlatego uczeni są optymistami i twierdzą, że skuteczną metodę walki z rakiem będziemy znali już za dziesięć lat.
Pomysł, jak to zrobić, wydawał się dość prosty. Trzeba znaleźć elementy różniące komórkę rakową od zdrowej, na przykład charakterystyczne dla danego nowotworu białka. Następnie należy je wyizolować i umieścić w szczepionce, w ten sposób wskazując układowi odpornościowemu, co ma atakować. Pramod Srivastava sądził, że znalazł taki "znak rozpoznawczy" nowotworów u chorych szczurów. Problem polegał na tym, że okazało się nim tak zwane białko szoku termicznego (HSP), którego jednym z zadań jest ochrona komórek przed skutkami działania wysokiej temperatury. Gdyby "znakiem rozpoznawczym" dla układu odpornościowego było HSP, musiałby on zniszczyć cały organizm, ponieważ białko to znajduje się właściwie w każdej komórce.
Srivastava nie poddał się i nadal szukał elementów różniących komórkę rakową od zdrowej. Dopiero na początku lat 90. odkrył, że jej HSP otoczone jest peptydami, czyli krótkimi fragmentami białek. Okazało się, że mieszając te wyizolowane peptydy z HSP, można stworzyć szczepionkę pobudzającą układ odpornościowy. Oba składniki uzyskuje się z pobranej tkanki nowotworowej; proces ten trwa około dziesięciu godzin. Po dwóch tygodniach obserwacji, czy próbki nie zawierają na przykład chorobotwórczych mikrobów, wszczepia się je choremu.
Pierwsze doświadczenia ze szczepionką przeprowadzone na myszach i szczurach przyniosły pozytywne rezultaty. Także wstępne badania kliniczne dały obiecujące wyniki. Preparat zaaplikowano 42 osobom z zaawansowanym nowotworem nerek - prawie połowa przeżyła ponad dwa lata. W wypadku pacjentów w tak zaawansowanym stadium choroby leczonych tradycyjnymi środkami udaje się to zaledwie 15 proc. osób. Lepsze rezultaty osiągnięto w terapii czerniaka - 95 proc. chorych przeżyło ponad 14 miesięcy od zastosowania szczepionki (normalnie taki czas przeżywa niespełna połowa). Naukowcy zapowiadają jeszcze lepsze wyniki, zwłaszcza u osób z mniej zaawansowanymi nowotworami.
Uczeni z Duke University Medical Center donieśli niedawno, że również im udało się pobudzić układ odpornościowy do walki z rakiem. Wykorzystali w tym celu "zwiadowców", czyli komórki dendrytyczne wskazujące innym komórkom odpornościowym (przede wszystkim limfocytom T - czyli tzw. zabójcom), jak wygląda wróg. Naukowcy postanowili wprowadzić do komórek dendrytycznych materiał genetyczny fragmentu białka telomerazy, charakterystyczny wyłącznie dla komórek rakowych. Dzięki temu zabiegowi komórki dendrytyczne mogły "poinformować" limfocyty T, jak rozpoznać nowotwory.
Szczepionka składająca się ze zmodyfikowanych komórek dendrytycznych okazała się skuteczna w walce z czerniakiem, rakiem pęcherza oraz sutka. Potwierdziły to badania przeprowadzone na myszach, a potem na pacjentach. Naukowcy z Duke University sądzą, że to najkrótsza droga do stworzenia uniwersalnej szczepionki na raka.
Również dwa zespoły z Instytutu Pasteura w Paryżu - immunolodzy pod kierunkiem Claude Leclerc i chemicy z grupy Sylvie Bay - poinformowały o uzyskaniu syntetycznej substancji powodującej odrzucanie przez organizm komórek rakowych. Najpierw zidentyfikowano antygeny obecne w nowotworach prostaty, jelita, piersi i płuc, a później opracowano całkowicie syntetyczne białko MAG, zawierające antygen Tn stymulujący odpowiedź immunologiczną organizmu. MAG wszczepione myszy wywołuje produkcję przeciwciał niszczących komórki rakowe. Francuscy badacze tworzą teraz preparat, który można by zastosować u ludzi.
Kiedy pojawi się taki lek? Pracują nad nim dziesiątki zespołów naukowych na całym świecie, na przykład na Akademii Medycznej w Poznaniu testuje się szczepionkę na czerniaka. W eksperymenty zaangażowany jest ogromny potencjał badawczy, dlatego uczeni są optymistami i twierdzą, że skuteczną metodę walki z rakiem będziemy znali już za dziesięć lat.
Więcej możesz przeczytać w 14/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.