Co czwarty badany przez Pentor uważa, że homoseksualistom powinno się przyznać prawo do zawierania małżeństw. To przełom w katolickiej Polsce. Niech przyjdzie ktoś i położy rękę na moim kolanie, obojętnie kobieta czy mężczyzna" - pisał w latach 60. amerykański poeta Allen Ginsberg. Wtedy społeczeństwo ledwie tolerowało homoseksualistów, a w armii byli oni zdecydowanie dyskryminowani.
Obecnie prawo przestało uważać związki homoseksualne za bombę rozsadzającą porządek społeczny: z konstytucji wielu krajów (Holandii, Danii, Norwegii czy Francji) zniknął zapis, że małżeństwo to związek między osobami różnej płci.
Zmianę nastawienia do homoseksualizmu obserwujemy także w Polsce. Co czwarty badany przez Pentor uważa, że homoseksualistom powinno się przyznać prawo do zawierania małżeństw. Za takim rozwiązaniem opowiada się więcej kobiet niż mężczyzn. Stosunkowo duży odsetek osób popierających legalizację małżeństw homoseksualistów w katolickiej Polsce jest na pewno przełomem. Podobnie jak to, że ponad 11 proc. respondentów chce przyznania takim małżeństwom prawa adopcji dzieci. To odsetek niewiele mniejszy niż w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Psychologowie twierdzą jednak, że dziecko pozbawione jasnych zasad moralnych wpajanych przez ojca czy fizycznej bliskości zapewnianej przez matkę może się stać psychicznym kaleką.
W ewolucji naszego stosunku do homoseksualizmu widać kierowanie się zdrowym rozsądkiem. Gejom i lesbijkom przyznajemy prawo do szczęścia, jeśli nie unieszczęśliwiają w ten sposób innych. Opór moralny wobec homoseksualistów straci na sile, gdy preferencje seksualne przestaną być przedmiotem publicznej debaty i staną się tym, czym być powinny: prywatną sprawą zainteresowanych.
Więcej możesz przeczytać w 18/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.