Z roku na rok rośnie świadomość Polaków dotycząca patriotyzmu gospodarczego. W grudniu przeprowadziliśmy badania, z których wynika, że 90 proc. Polaków uznaje za ważne pochodzenie produktu, który zamierzają zakupić. – Wynik badania był dla nas pozytywnym zaskoczeniem, ale przecież mój ubiegłoroczny pomysł oznaczania czasopism flagą narodową był szeroko komentowany przez internautów. To optymistyczne, że w Polsce możemy się coraz częściej posługiwać hasłem „Dobre i polskie” – przyznaje Michał M. Lisiecki, wydawca „Wprost”.
Każda złotówka wydana na polski produkt to złotówka zainwestowana w rozwój kraju. Polscy producenci płacą podatki w Polsce, które wracają do nich w postaci usług świadczonych przez państwo. Środki zainwestowane przez konsumentów w zakup towarów to także środki przeznaczone na tworzenie nowych miejsc pracy. Także każda złotówka wydana na zakup prasy. W naszym wypadku to również pieniądze przeznaczone na tworzenie coraz lepszych i ciekawszych treści, które będą odpowiadały potrzebom naszych Czytelników. – Dzięki temu, że kupują Państwo właśnie polskie gazety, pozwalacie nam na konkurowanie na trudnym rynku mediów zdominowanym w naszym kraju przez zagraniczne koncerny – mówi Lisiecki.
Tygodnik „Wprost” od 34 lat pozostaje w rękach polskiego kapitału. PMPG Polskie Media, spółka notowana na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych, właściciel nie tylko „Wprost”, ale również „Do Rzeczy”, zainwestował ostatnio polski kapitał w stworzenie telewizji biznesowej Inwestorzy.tv, której celem jest promocja rodzimych firm zarówno w kraju, jak i za granicą.
Poza dodaniem oznaczenia "Polski wydawca", w numerze 19/2016 "Wprost", który do kiosków trafił 19 maja, wprowadziliśmy nowy layout, którego główny, celem jest zwiększenie komfortu odbioru treści publikowanych w tygodniku.
Czytaj też:
„Wprost” – nowy układ graficzny, konserwatywny liberalizm redakcji, polski wydawca