– Dziś potrzebujemy tego, aby Polska kojarzyła się bardzo dobrze. Niestety w wielu miejscach tak nie jest. Pokutują różne krzywdzące nas stereotypy, na zachodzie Europy i w ogóle na świecie –powiedział w rozmowie z Grzegorzem Sadowskim Jackiewicz. Przypomniał, że według badań Eurostatu Polacy posługują się językami obcymi lepiej niż np. Irlandczycy, podczas gdy w Europie pokutuje stereotyp o tym, że nie znamy języków.
– Z kolei w Niemczech Polak bywa kojarzony ze złodziejem samochodów. Nawet jeśli nie są powszechne, to takie stereotypy wpływają na to, jak się prowadzi biznes międzynarodowy. Jeżeli w relacjach z inwestorami amerykańskimi ciągle pada pytanie: jak to było z Holocaustem i polskimi obozami koncentracyjnymi, to ja nie widzę możliwości tłumaczenia się w wielu takich rozmowach z czegoś, co jest oczywistym kłamstwem, manipulacją. Musi się tym zająć profesjonalna agencja, zespół ludzi, którzy będą dbali o dobry wizerunek naszego kraju, samemu promując jego walory. Oprócz tego trzeba mądrego lobbingu w Parlamencie Europejskim, w Komisji Europejskiej, w wielu międzynarodowych organizacjach – podkreślił minister. Dodał, że poprawą wizerunku Polski ma zająć się Polska Fundacja Narodowa, na budżet której złoży się "17 największych spółek Skarbu Państwa, które odczuwają negatywne konsekwencje złego wizerunku Polski".
– 100 mln zł rocznie to kwota, której nie da się zbagatelizować. Mam nadzieję, że będzie nas stać, żeby poważnie powalczyć o dobre imię naszego kraju – wskazał.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.