We wtorek 18 października prezes PiS Jarosław Kaczyński wspólnie z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro oraz wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim przedstawili pomysł utworzenia specjalnego organu zajmującego się badaniem oraz naprawianiem nieprawidłowości zaistniałych w procesie reprywatyzacyjnym w Warszawie i innych miastach Polski. Według zapowiedzi polityków Prawa i Sprawiedliwości, tzw. komisja weryfikacyjna do wyjaśnienia kontrowersyjnych zwrotów kamienic miałaby wyjątkowo szerokie, nieznane w polskim prawie kompetencje. Aby rozwiać choć część powstałych po konferencji wątpliwości, skontaktowaliśmy się z konstytucjonalistą prof. dr hab. Markiem Chmajem.
Sąd ludowy
– Ta komisja to jest kompletna aberracja, ponieważ to nie będzie komisja sejmowa, ale będą w jej skład wchodzili posłowie. Dlaczego akurat posłowie? Tego nie wiem, bo posłowie powinni wchodzić do komisji sejmowej. No a komisja sejmowa, nawet komisja śledcza, może działać tylko i wyłącznie w ramach funkcji kontrolnej Sejmu i poza tę funkcję nie może wychodzić – tłumaczył nasz rozmówca.
– Ta komisja będzie miała szerokie uprawnienia. Będzie czymś w rodzaju sądu ludowego albo doraźnego. Te uprawnienia będą się także wiązały ze wzruszaniem prawomocnych decyzji administracyjnych. Co więcej, będzie też miała prawo do przesłuchiwania w trybie Kodeksu Postępowania Karnego, będzie mogła nakładać kary finansowe. Wreszcie, skład tej komisji jest niedookreślony, a jej kompetencje zostały zakreślone bardzo szeroko – wyliczał profesor Chmaj.
Pozakonstytucyjna władza sądownicza?
Konstytucjonalista zastanawiał się także nad umiejscowieniem nowego organu w polskim systemie władzy. – Powstaje pytanie, czy to ma być czymś w rodzaju organu władzy sądowniczej? Konstytucja takiego organu władzy sądowniczej nie przewiduje. Czy ma być to coś w rodzaju komisji majątkowej, która oddawała majątek kościołom i związkom wyznaniowym? Trybunał uznał, że tamta instytucja była niekonstytucyjna. Funkcjonowanie tej komisji może kłócić się z zasadą trójpodziału władzy – zauważał.
– To będzie bardzo trudna sytuacja - sam pomysł tej komisji doraźnej, czy tego sądu ludowego, składającej się bądź co bądź w dużej części z amatorów, bo mają wejść w jej skład posłowie, a to nie zawsze są prawnicy. Przedstawiciele środowisk lokatorskich to też mogę być osoby nieposiadające wykształcenia prawniczego. I te komisje mają przesłuchiwać, nakładać kary i rozstrzygać. Bardzo trudna sprawa – mówił konstytucjonalista.
twittertwitter
"Poczekajmy na projekt"
Profesor Chmaj podkreślał, że jego uwagi dotyczą jedynie treści przedstawionych na konferencji prasowej. Nie wykluczał, że projekt przygotowany przez ministerstwo może znacząco odbiegać od tego, co zaprezentowano opinii publicznej w ten wtorek. – Będziemy oceniać jak będzie projekt, natomiast założenia są niezwykle trudne, ponieważ tak za bardzo nie wiem, czym ma być ta komisja, w którym pionie władzy można ją ukształtować. Gdyby na podstawie tych założeń utworzono taką komisję, to to byłaby taka specjalna nadwładza... dziwna nadwładza – mówił.