Posłowie oceniają „Pucz”. „Nieudolna propaganda” czy „celny film”?

Posłowie oceniają „Pucz”. „Nieudolna propaganda” czy „celny film”?

Kadr z filmu "Pucz"
Kadr z filmu "Pucz" Źródło: TVP
W ubiegłą niedzielę na antenie TVP wyemitowano film dokumentalny „Pucz”, który opisywał trwający od 16 grudnia protest części opozycji. – To siermiężna, amatorska i nieudolna propaganda – stwierdził w rozmowie z Wprost.pl poseł PO Michał Szczerba. – Film pokazał Polakom, że mieliśmy do czynienia z próbą destabilizacji sytuacji w państwie – powiedział z kolei Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski, która wchodzi w skład rządzącej koalicji Zjednoczona Prawica.

– Nie wiem czy ta produkcja zasługuje na jakikolwiek komentarz. Oscara z niej na pewno nie będzie. Jest za to kompromitacja misji publicznej telewizji. Świadectwo politycznego obłędu, atrakcyjne wyłącznie dla tropicieli spisków i zamachów. Dla mnie 16 grudnia był odważną obroną przez zjednoczoną opozycję obecności wolnych mediów w Sejmie, obroną mandatu poselskiego. Protestem przeciwko nielegalnemu posiedzeniu. Jeśli cokolwiek można nazwać puczem to nielegalne obrady w Sali Kolumnowej. Tego w tym filmie nie ma. Ten film to „Matrix”, niepowiązane ze sobą obrazy nie tylko z 16 grudnia, ale z manifestacji sprzed kilku miesięcy – powiedział Michał Szczerba. Jego zdaniem nazywanie tej produkcji TVP dokumentem obraża polską szkołę filmu dokumentalnego. – Nie podjęto nawet próby wyjaśnienia przyczyn sejmowego protestu i obywatelskiego wsparcia, które mu towarzyszyło. Mimo selektywnego wyboru scen, widać zaangażowanych posłów opozycji, zatroskanych obywateli spontanicznie gromadzących się przed Sejmem w obronie wartości i zasad – dodał.

Zdaniem posła Szczerby, „film był skierowany do wyborcy PiS-u, by wzmocnić narrację prezentowaną przez Nowogrodzką” i miał zbudować dodatkowe emocje. – Adresatem nie byli dojrzali widzowie, samodzielnie myślący obywatele. Oni mają jasną ocenę wydarzeń 16 grudnia. Film nadano w czasie, gdy cała Polska podsumowywała finał WOŚP - najpiękniejszą lekcję edukacji obywatelskiej, lekcję miłości bliźniego od 25 lat – wyjaśnił poseł PO.

Czytaj też:
Kontrowersje po emisji filmu „Pucz” w TVP. „Najbardziej antypisowski dokument”, „pokazał brutalną prawdę o opozycji”

„Każdy mógł wyrobić sobie własny pogląd”

Inne zdanie na temat filmu Ewy Świecińskiej ma poseł Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski. – Film zrobił na mnie dramatyczne wrażenie. Pokazał, że ta cała sytuacja była zaplanowaną polityczną operacją – stwierdził. Polityk dodał, że film pokazuje wydarzenia, jakie miały miejsce w Sejmie i wokół Sejmu. – Ukazuje perspektywę, której my będąc w Sejmie do końca nie widzieliśmy – zauważył. – Podejrzewaliśmy, że była próba obalenia układu rządowego i to rzeczywiście miało miejsce. Ci ludzie, którzy to zorganizowali zostali pokazani – dodał.

Poseł Mularczyk przyznał, że film jest krytykowany, ale to dlatego, że jest „celny”. – Pokazał Polakom, że mieliśmy do czynienia z próbą destabilizacj sytuacji w państwie – wyjaśnił. Polityk odniósł się również do innych zarzutów pod adresem „Puczu”. W mediach społecznościowych pojawiły się m.in. zarzuty, że autorzy filmu dokumentalnego nie zamieścili w produkcji żadnego komentarza ze strony posłów opozycji. – Komentowaliśmy przez miesiąc to, co się wydarzyło. Tutaj w pigułce zebrano kilka godzin z wydarzeń, które miały miejsce w Sejmie i poza nim. Każdy mógł wyrobić sobie własny pogląd, jaki był cel blokowania mównicy, biegania za marszałkami – wymieniał poseł Zjednoczonej Prawicy.

Czytaj też:
Dokument „Pucz” o wydarzeniach z Sejmu w TVP. Nikt z telewizji nie rozmawiał z opozycją

Źródło: WPROST.pl